Witam mam problem z alternatorem.. zaczęło się ze prawie dwa lata temu jak kupiłem auto zaraz po przyjeździe od wroga zapaliła się lampka ładowania... spaliły sie wszystkie diody z mostka prostowniczego.. oddałem wtedy alternator do firmy która regeneruje alternatory ,rozruszniki i do tej pory było dobrze... pewny siebie nabyłem regulator napięcia bo poprzednim razem nie został on wymieniony a teraz lampka gaśnie tylko ze ładowanie wynosi 12,1v zamiast 14v... niestety dzis rozkręciłem te ustrojstwo i znowu mym oczom ukazały sie popalone dwie z 6ciu diod... pytanie co sądzicie o nowych alternatorach na wymianę z allegro.. czy lepiej wymienić znowu diody bo to normalne ze te alternatory tak padają...czy szukać używki..???
a może wina leży gdzie indziej ja podejrzewam cos z uzwojeniem..