Bardzo ciekawy reportaż dziennikarzy TVN-u na temat cofania, korygowania, "naprawy liczników".
http://superwizjer.tvn.pl/57640,samo...wum-detal.html
Bardzo ciekawy reportaż dziennikarzy TVN-u na temat cofania, korygowania, "naprawy liczników".
http://superwizjer.tvn.pl/57640,samo...wum-detal.html
"W czasie deszczu gdy wiatr wieje, słychać Alfę jak rdzewieje."
.....jesli nasze prawo sie nie zmieni to ten proceder bedzie dalej nabijal kieszenie pseudo-handlarzowi.....
I raczej prędko się nie zmieni, bo takie kombinacje są od dawna. Więc jeśli do tej pory się nic nie zmieniło, to nie tylko handlarze na tym muszą zarabiać. Legalnie zarejestrowane złodziejstwo. Przykry widok...
"W czasie deszczu gdy wiatr wieje, słychać Alfę jak rdzewieje."
możliwe że 20-40 tys przebiegu jest do ukrycia ale 100-200 tyś to już trzeba być wyjątkowym kretynem aby dać się nabrać.
Kupujący są sami sobie winni wierząc że auta sprzedaje się za pół darmo. Warto wydać 150-300 zł aby spać spokojnie.
Aby nie było, kręcenie liczników to zwykła nieuczciwość.
Dlatego przy kupnie auta nie należy patrzeć na przebieg.Ilość przejechanych kilometrów nie jest wykładnkiem stanu technicznego auta.Są samochody przejeżdżąjące setki tysięcy kilometrów praktycznie tylko po autostradach należycie serwisowane i są też z małymi przebiegami używane głównie w mieście jeszcze do tego po poważnych naprawach blacharskich.Wczorajszy program jest dobry dla laików o zerowej wiedzy technicznej patrzących tylko na stan licznka i jaki jest wypas w środku.Cofanie licznika jest oszustwem,ale nie od dziś wiadomo,że auto z małym przebiegiem szybciej się sprzeda.
"Myślenie to najcięższa praca z możliwych i pewnie dlatego tak niewielu ją podejmuje." - Henry Ford
Chcąc nie chcąc trzeba przyznać, że duża część polskiego społeczeństwa sama spowodowała taki stan rzeczy. Od czego się zaczęło??? A no pewnie od tego, że jak auto ma powyżej 200tyś km to już jest szrot ( albo trzeba pokazać się przed sąsiadem, że auto prawie nowe ). W innych krajach zachodnich czy skandynawskich widok samochodu z przebiegiem 400-500tyś to norma. I jakoś jeżdżą i często są w lepszym stanie niż te w Polsce z małym przebiegiem. Tylko zawsze znajdą się osoby, które taką sytuację wykorzystają.
"W czasie deszczu gdy wiatr wieje, słychać Alfę jak rdzewieje."
Heh..no oglądałem to wczoraj...i powiem, że ameryki nie odkryli...ale nagłośnienie to niezła sprawa...i uświadomi co niektórych jak to jest naprawdę...
Generalnie to byłoby dobrze wprowadzić wymóg spisywania przebiegu przy obowiązkowych przeglądach...:p
Ale to i tak gdyby weszło, to zrobiłoby się jedno wielkie bagno, bo przecież każdy w takiej sytuacji chciałby mieć mały przebieg, bo potem to już zmienić by nie można, więc autka jeżdżące w PL do tej pory miałyby ekstremalnie niskie przebiegi...
Myślę, że ogólnie sytuacja w PL jest w tym temacie raczej patowa...i to zarówno z winy handlarzy...jaki i kupujących, którzy ten stan rzeczy niechcący może...ale sami sobie zgotowali...
Bo kto kupi autko, które ma nalatane ponad 200 tyś.....:p
Kiepski program, nie było jakichś hiciorów.
Kolega oglądał Golfa IV w Radomiu. Miał 230tys przelotu - TDI GTI. Sprawdził w serwisie po VINie i wyszło 395tys km 2 lata temu.... :)
Zresztą na sporcie złapali handlarza z Radomia co cofał E46 dwie sztuki z prawie 400tys na 180tys :)
Ja bylem zdziwiony tym, ze nie wylapali ani jednego auta gdzie licznik jest krecony z milona do 270kkm... przeciez takich aut jest od groma...
---===Bo radość to suma drobnych przyjemności===---
*** UWAGA! ACHTUNG! ATTENTION! ATENCION! ***
Ze względu na ograniczony czas coraz rzadziej zaglądam na forum :(
W sprawach pilnych proszę o kontakt na maila coboss@op.pl pamiętajcie o zaznaczeniu, że jesteście klubowiczami!