możliwe że 20-40 tys przebiegu jest do ukrycia ale 100-200 tyś to już trzeba być wyjątkowym kretynem aby dać się nabrać.
Kupujący są sami sobie winni wierząc że auta sprzedaje się za pół darmo. Warto wydać 150-300 zł aby spać spokojnie.
Aby nie było, kręcenie liczników to zwykła nieuczciwość.




Odpowiedz z cytatem