A więc wreszcie mam szanse naprawy uchwytu na kubki spod tylnej kanapy
postanowiłem stworzyć fotorelację z naprawy żeby inne osoby zobaczyły że to wcale nie jest takie skomplikowane ;p
Więc co potrzebujemy:
od pół do godziny wolnego czasu
małe śrubokręty płaskie – 2, a najlepiej 3
śrubokręt krzyżakowy do wykręcenia uchwytu
szpikulec lub coś takiego
zapalniczkę – lub coś co wytwarza dużą temperaturę i topi plastik
i młotek oczywiście :D
Oczywiście najpierw oba uchwyty czyścimy i trochę przesmarowujemy WD40 żeby zobaczyć jak wszystko działa
dawca powinien chodzić jak nowy bo inaczej to szkoda tracić czasu…
Moim dawcą organów był uchwyt z auta o szarej tapicerce więc musiałem zamienić przednie panele
1. Pierwszą rzeczą jaką robimy to zdejmujemy tą czarną plastikową obudowę
nie jest to łatwe
trzeba podważyć dwoma śrubokrętami z jednej strony (z tej z której widzimy metal) a potem jednym z drugiej strony, do ściągnięcia tego przydaje się druga osoba, bo sami trzymamy 3 śrubokręty :D
2. Po wyjęciu otrzymujemy taki widok
teraz trzeba wyjąć dwa złotawe bolce z prawej i lewej strony
i wyciągamy cały mechanizm do przodu, trzeba nim trochę pomanewrować w prawo, lewo i ciągnąć na siłę
3. teraz ściągamy ten przedni panelik (plastikowy) z samego uchwytu, jest on na wcisk, trzeba go wyciągnąć delikatnie podważając z każdej strony
po wyjęciu będziemy mieli na nim takie złotawe uchwyciki, przed montażem nowego trzeba te uchwyty zdjęć z panelu i założyć z powrotem na uchwyt, wtedy nie będziemy mieli żadnych problemów przy zakładaniu nowego
4. teraz w zależności od tego jak działa nasz uchwyt
jeżeli tylko nie było np. gumek czy któregoś z uchwytów na napój to wkładamy cały zestaw nie ruszając nic, (to patrz dalej dopiero od punktu 6 )
a jeżeli np. uchwyt nam nie chciał wyjeżdżać ( mój przypadek ) to trzeba jeszcze przełożyć zębatki – co jest bardziej skomplikowane
trzeba zdjąć tą czarną, górną, metalową część (mówimy teraz o tym całym metalowym fragmencie gdzie są zębatki – resztę zostawiamy w spokoju)
trzeba go po prostu podważyć i na siłę wyrwać
żółte zębatki są na zatrzaskach więc z nimi nie ma problemów
ale to te czarne odpowiadają za wysuwanie więc i je musimy przełożyć (u mnie np. sprężyna się zgięła dlatego nie chciał wysuwać)
trzeba je wypchnąć od spodu (do tego nam posłuży szpikulec i płaski śrubokręt), trzeba po prostu zmiażdżyć te ich mocowania od spodu żeby wyszły nam górą
UWAGA, ważne żeby zapamiętać która jest lewa a która prawa!!!!
5. Teraz zakładamy je do naszego uchwytu (oczywiście tu też wywalamy zębatki)
teraz trzeba uważać żeby ta zakrzywiona część sprężyny co jest pod zębatką wlazła w odpowiednie miejsce na obudowie
Teraz od spodu znów szpikulcem, śrubokrętem i młotkiem trzeba rozklepać to dziadostwo od zębatki, żeby się trzymała i najlepiej to robić przypalając jeszcze zapalniczką
tak samo postępujemy przy zakładaniu tej metalowej góry od obudowy (tylko tu zapalniczka będzie zbędna :D)
6. Dobra teraz składamy wszystko w całość
znów potrzebujemy drugiej osoby
jedna osoba wkłada uchwyt do obudowy, a my w tym czasie obkręcamy zębatki o parę obrotów (patrząc od tyłu), lewą w lewo, a prawą w prawo(jest to konieczne żeby naciągnąć sprężyny, żeby uchwyt miał siłę wypychającą)- pewnie za pierwszym razem nie nakręcicie wystarczająco mocno i będziecie musieli znów wyjąć uchwyt i mocniej podkręcić sprężyny (ale bez przesady żeby sprężyn nie połamać lub nie pozaginać)
7. jeżeli uchwyt nam się wysuwa leżąc poziomo, a nawet pod pewnym kątem, to składamy resztę do kupy
teraz wkładamy z powrotem te złotawe bolce blokujące, zakładamy czarną plastikową obudowę, zakładamy w aucie
i teraz możemy sobie usiąść na tylnej kanapie jak pan prezes, przycisnąć guziczek, i odstawić np… soczek żeby nam się rączka nie męczyła :)
żeby do tego wszystkiego dojść zajęło mi to około 3 godzin ale teraz wszystko bym zrobił w 15min :)
wszystko składałem i rozbierałem 3 razy zanim wpadłem na to że mam zębatki walnięte więc lepiej to sprawdzić w trakcie roboty :D
mam nadzieje że ten opis komuś pomoże chociaż w podjęciu decyzji o naprawie :)
pozdr.