Strona 36 z 341 PierwszyPierwszy ... 2634353637384686136 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 351 do 360 z 3401

Wątek: Humor:)

  1. #351
    Mężczyzna wyjechał w delegację i mówi koledze:
    - Pilnuj mojej żony, a jak mnie zdradzi, to wyrwij jedną sztachetkę z płotu.
    Po pewnym czasie wraca do domu a widząc, że jedna sztachetka jest wyrwana, myśli: - "Ten jeden raz to jej wybaczę".
    Wchodzi do domu, a żona krzyczy:
    - Dobrze, że już wróciłeś, bo co ja tu przeżyłam! Trzy razy nam cały płot sztachetka po sztachetce jakieś łobuzy rozebrały!

    ;D ;D ;D ;D ;D ;D
    [URL]http://7er.pl/showthread.php/9030-Damias[/URL]

  2. #352
    Zaawansowany Użytkownik Awatar Tomahawk
    Dołączył
    Jan 2009
    Posty
    287
    BMW
    E32 740i
    Skąd
    Poznań
    Trzy wzburzone żony spotykają się 3 tygodnie po tym, jak ich mężowie zapisali się do Bowling Clubu.
    - Tak dalej być nie może! - zaczyna pierwsza. – Oni tam grają i chleją piwsko! Mój wczoraj po treningu nie był w stanie dojść do mieszkania i zasnął na wycieraczce!
    - To się musi skończyć! - nawija druga. – Mój doszedł wprawdzie do domu, ale bąkał tylko coś niewyraźnie i w końcu położył się spać w wannie!
    - Koniec, raz na zawsze! – wrzeszczy najbardziej wkurzona trzecia żona. - Mój doszedł wprawdzie o własnych siłach do mieszkania, położył się nawet do łóżka i zasnął. Po chwili przebudził się jednak i zaczął się do mnie dobierać. Wsadził mi dwa palce do ci.ki, trzeci do d..y i po chwili zaczął się drzeć:
    „Józek, daj inna kulę, bo ta mi się coś, ku..a, ślizga!!
    EX:
    E34 524TD
    E32 730i
    E32 750IL
    Wiele serc jedno bicie - seria 7 ponad zycie!

  3. #353
    Vip Vip
    Dołączył
    Jun 2007
    Posty
    3,882
    BMW
    750iL840Ci730LiK53
    Skąd
    Bielsk Podlaski
    - Kto ty jesteś????????
    - Pijak mały
    - Jaki znak twój????
    - Trzy browary
    - Gdzie ty mieszkasz???
    - Pod ławeczką
    - Czym się bronisz???????
    - Buteleczką

    Kobieta w pociągu miała okres więc poszła do łazienki zmienić podpaske
    -zmieniła raz,drugi a gdy poszła za trzecim :
    -pierwsza łazienka zajęta
    -dróga to samo
    i trzecia też
    ale na korytarzu nikogo niebyło no to ją zmieniła i wyrzuciła przez okno jakiś pijak dostał w łeb i mówi "takie miękkie ami łeb ro.jebało"

  4. #354
    <kazik> Chciałbyś się ocknąć w przyszłości?
    <ruki> No czemu nie.
    <kazik> To wpadnij do mnie - mam 3 litry.
    ;D

    <piotrekbmx25> Wiesz że w średniowieczu nie znano sposobów reanimacji
    <b_mx> no i co??
    <piotrekbmx25> tam jak ktoś nie dawał znaków życia to był uznawany za martwego
    <b_mx> ale o co chodzi??
    <piotrekbmx25> Ty na każdej imprezie jesteś tak nawalony że nie dajesz znaków życia
    <b_mx> No i ku...a co z tego??
    <piotrekbmx25> To że jak byś żył w średniowieczu to byś był lepszy od Jezusa
    ;D

    Hrabia mówi do Jana pocierając palcami:
    - Janie, czy to jest gówno czy plastelina?
    Jan bierze na palec i wącha.
    - Hrabio, to jest gówno.
    Na to Hrabia:
    No tak. Bo niby skąd w mojej dupie plastelina
    -::

    Mąż siedzi przy komputerze, za jego plecami żona. Żona mówi:
    - No weź, puść mnie na chwile, teraz ja sobie posurfuje po
    internecie...
    A mąż na to:
    - No żesz ku..a mać! Czy ja Ci wyrywam gąbkę z ręki jak zmywasz
    naczynia?!
    :)

    <V> zrobimy to na "urząd skarbowy"?
    <M> A jak to jest na "urząd skarbowy"?
    <V> ty masz związane ręce a ja dobieram ci się do dupy..
    :)

    <majkel> wczoraj wspinamy sie na sciance
    <majkel> i koleżanka krzyczy że nie ma chwytu
    <majkel> instruktor do niej żeby po prawej poszukała
    <majkel> ona po chwili: "mam szpare, mam.. cala reka wchodzi"
    <majkel> on: "ty sie kurna nie reklamuj tylko zapier.. do góry"
    [URL]http://7er.pl/showthread.php/9030-Damias[/URL]

  5. #355
    Zaawansowany Użytkownik
    Dołączył
    Mar 2008
    Posty
    435
    BMW
    E38 728iA
    Skąd
    Kargowa/Berlin



  6. #356
    Gdyby Microsoft produkował auta to pewnie wyglądały bo one mniej więcej tak:

    Auto ulegałoby wypadkowi dwa razy dziennie bez żadnego powodu.
    Po każdym nowym malowaniu znaków na jezdni należałoby kupić nowe auto.
    Od czasu do czasu auto stawałoby bez powodu na drodze; należałoby to uznać za normalne, zapalić ponownie silnik i kontynuować jazdę.
    Wykonywanie jakiegokolwiek manewru np. skrętu w lewo, powodowałoby czasami wyłączenie silnika, nie możność ponownego uruchomienia i w konsekwencji konieczność ponownego wbudowania silnika do samochodu.
    Tylko jedna osoba byłaby uprawniona do korzystania w auta, chyba że kupiłoby się wersję "Auto95" lub "AutoNT". Ale wówczas należałoby dokupić większą liczbę siedzeń.
    Macintosh wyprodukował by wprawdzie pięciokrotnie szybszy, dwukrotnie łatwiejszy w obsłudze i niezawodny samochód napędzany energią słoneczną, ale mogący jeździć tylko po 5% dróg.
    Wskaźniki temperatury oleju, wody i lampka kontrolna alternatora zastąpione byłyby przez pojedynczy wskaźnik "general car default".
    Nowe siedzenia zmuszałyby każdego do posiadania tyłka tego samego rozmiaru.
    Przed zadziałaniem, system airbag zapytałby "Are you sure?".
    Od czasu do czasu, bez powodu, samochód zamknąłby się i dałby się otworzyć tylko przez jednoczesne pociągnięcie za klamkę, przekręcenie kluczyka i przytrzymanie anteny radiowej.
    GM wymagałby od każdego klienta zakupu luxusowej wersji map samochodowych wydawnictwa Rand McNally (będącego wówczas firmą podległą GM) nawet, jeśli kupujący ani ich by nie chciał, ani nie potrzebował. Rezygnacja z tej opcji powodowałaby natychmiastowe zmniejszenie osiągów samochodu o 50% lub więcej. Ponadto spowodowałoby to rozpoczęcie śledztwa przez Deparartament Sprawiedliwości na wniosek GM.
    Za każdym razem, gdy GM zaprezentowałby nowy model, kupujący samochody musieliby uczyć się wszystkiego od początku, gdyż nic nie działałoby tak, jak dotychczas.
    Aby zgasić silnik należałoby nacisnąć przycisk "Start".
    [URL]http://7er.pl/showthread.php/9030-Damias[/URL]

  7. #357
    Początkujący Użytkownik Awatar swobi.
    Dołączył
    Jun 2008
    Posty
    48
    Cytat Zamieszczone przez Hubertus7er
    Dobre Damias

    A co do kobiety, to jest jeszcze druga część znanego Polskiego przysłowia, która jest powszechnie wygadywana....ale tylko w pierwszej części:

    Nie chwal dnia przed zachodem słońca i kobiety za życia :)
    Jest jeszcze jedno :)

    Są dwa sposoby na zrozumienie kobiety. Oba nie działają...

  8. #358
    Zaawansowany Użytkownik
    Dołączył
    Nov 2008
    Posty
    330
    BMW
    E38 740 iL
    Skąd
    Warszawa
    Żona w zeszłą sobotę wyjechała na wczasy, a mnie dzisiaj na noc potrzebna
    była... dziewczyna. Obtelefonowałem wszystkie moje znajome, ale żadna z nich
    nie zdradzała ochoty. Co robić? Wybrałem się do najpopularniejszej kawiarni w
    mieście, gdzie wieczorami przesiadywały ładne dziewczyny. "Bajka" o tej porze
    była prawie pełna. Gwar młodzieńczych głosów zagłuszał nawet potężne decybele
    grającej szafy. Na parkiecie rock'&'roll'owało kilka rozbawionych par.
    Rozejrzałem się zaraz wpadła mi w oko samotnie siedząca dziewczyna, której
    wielkie, marzące oczy wzbudzały zaufanie, a krucze włosy wspaniale
    kontrastowały z czerwoną, gustownie skrojoną sukienką.
    - Czy mogę się dosiąść?
    Popatrzyła na mnie niechętnie, ale skinęła głową. Zgarnęła też zaraz parę
    drobiazgów do torebki, jakby dalszy jej pobyt w kawiarni nie miał większego
    sensu.
    "Oj, chyba trudno z nią będzie!" - pomyślałem nieco zdeprymowany, jako że pora
    była dość późna. Jeżeli mi z ta dziewczyna nie wyjdzie... to klops!
    Postanowiłem tedy bez zwłoki przystąpić do akcji:
    - Umówiłem się tutaj z kimś, ale nie przyszedł. A pani?
    - Co ja? - obrzuciła mnie niedbałym spojrzeniem.
    - Pani tez czeka na kogoś?
    - Tylko na kelnerkę - odparła ironicznie. - Zaraz zapłacę i będzie miał pan
    cały stolik do dyspozycji.
    Zrobiło mi się nieprzyjemnie, tak nieprzyjemnie, że nawet ryk grającej szafy
    nie był w stanie zagłuszyć mego zmieszania. Nie od razu też zauważyłem, że od
    któregoś z sąsiednich stolików oderwał się nabuzowany wińskiem typ i
    bezceremonialnie zawisł nad naszym stolikiem.
    - Zatańczymy?
    Dostrzegłem w jej oczach najpierw zdumienie, a potem strach.
    - Pani jest ze mną - uniosłem się z krzesła - właśnie idziemy na parkiet.
    Ująłem ją delikatnie w łokciu i poprowadziłem w roztańczony tłumek. Nie
    protestowała, a nawet jakby się bardzo spieszyła. Ogarnęła nas melodia
    cha-cha...
    - Proszę wybaczyć, że postąpiłem tak bezceremonialnie, ale nie było innego
    wyjścia.
    Spojrzała na mnie z wdzięcznością i dopiero teraz, w tańcu, zaczęła mi się
    bacznie przyglądać. Nie odsunęła się też, gdy zdobywając się na odwagę, objąłem
    ją mocniej ramieniem.
    - Pan jest bardzo miły - powiedziała. - To ja zachowałam się wobec pana
    opryskliwie, ale, istotnie, czekałam tu na kogoś, kto uczynił mi duży zawód.
    Teraz już mi przeszło... - uśmiechnęła się rozkosznie.
    W chwilę później, przy lampkach czerwonego wina, gwarzyliśmy jak para
    zakochanych.
    - Wiesz - powiedziała w pewnej chwili - ten podpity typ znowu nas obserwuje.
    Wyjdźmy stąd bez awantury...
    Udaliśmy się do szatni...
    - Mam myśl - zacząłem nieśmiało - ale, błagam, nie pomyśl sobie coś złego.
    Chciałbym cię zabrać do siebie na kolację...
    Dziewczyna jakby zesztywniała, a nawet odsunęła się ode mnie.
    - Oczywiście - ciągnąłem beztrosko - zrozumiem jeśli odmówisz. Żadna sprawa.
    Gdybyś jednak znała moją płytotekę, to ho, ho! Mam całego Beethovena, Bacha,
    Pendereckiego, a nawet trio jazzowe Wallina...
    - Masz Wallina?
    - Mam! Nawet ostatnie nagrania: "Strange Brews", "Easy Money", "Strike Up the
    Band"...
    - Ale moi rodzice...
    - Masz tu telefon. Uprzedź, że wrócisz później.
    Zadzwoniła z szatni do domu, że uczy się z jakąś Jolką i wróci późno.
    - Wolisz, mamo, żebym zanocowała u Jolki? W porządku, jeśli, oczywiście, nie
    przerobimy całego materiału...
    Teraz ja zesztywniałem. Kłamała jak z nut. Popędziliśmy do mnie. Byłem
    szczęśliwy. I ręce mi drżały, kiedy przez dobrą chwilę mocowałem się z zamkiem
    u drzwi. Ledwie je otworzyłem i już na szyję rzucił mi się mój mały syn.
    - Tatusiu, tatusiu, dobrze, że jesteś, bo pani Genowefa musiała dzisiaj wyjść
    wcześniej...
    Dziewczyna stała jak wryta, rozchylając usta w bezmiernym zdumieniu.
    - Józiu - powiedziałem czule do syna - ta śliczna pani zgodziła się pozostać na
    cała noc w naszym mieszkaniu i już nie będziesz się niczego bał.
    Mały brzdąc obejrzał dziewczynę od stóp do głów, uśmiechnął się z aprobatą i
    pociągnął do swojego pokoju. Dała się prowadzić, raczej machinalnie, rzucając w
    moją stronę bardziej przerażone, aniżeli wściekłe spojrzenia.
    - W lodówce jest kolacja, a w moim pokoju cała płytoteka do dyspozycji -
    zawołałem już z klatki schodowej, po czym zaryglowałem drzwi na dwa spusty i
    zadowolony, że znalazłem na dzisiejszą noc opiekunkę do dziecka, poleciałem jak
    na skrzydłach do kumpla, gdzie urządzaliśmy kawalerskie spotkanie z udziałem
    mrożonych buteleczek "wyborowej".

  9. #359
    Vip Vip Awatar Wiesław
    Dołączył
    Apr 2008
    Posty
    1,784
    BMW
    E 38 740d
    Skąd
    Lubań
    Długie.....i rozmarzyłem się.... i przyznaję koniec wbił mnie w fotel!!

    Szanowna autorko - poproszę o inne zakończenie tej historyjki ;D ;D ;D

  10. #360
    Brawo - Gioco! Zakonczenie bezbledne :hah: :hah:

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •