Jedzie biznesman S-klasą dwupasem... patrzy a na poboczu żebrak macha rękami. Gość sobie myśli " a co mi tam, raz mogę komuś pomóc".
Zatrzymuje się , bierze gościa i jadą.
Po paru kilometrach żebrak wyciąga kanapkę i zaczyna ją jeść. Biznesman oburzony mówi
" Panie zasyfi mi Pan całe auto tymi kanapkami"
na to żebrak:
" Dam Panu 500 dolców za każdą zjedzoną kanapkę "
Gość z Eski myśli sobie " 500 dolców piechotą nie chodzi a auto się posprząta " więc mówi:
" OK"
Po następnych paru minutach żebrak wyciąga fajke i zaczyna palić.
Oburzony bizesman woła:
" Panie to nowe auto, będzie mi tu śmierdzieć petami...wywalaj Pan tego papierosa "
Na to żebrak:
" Dam Panu 1000 dolców za każdego wypalonego papierosa"
biznesman się zastanowił i stwierdził że 1000 dolców piechotą nie chodzi a auto się da do prania i smród zniknie więc mówi:
" OK "
Jadą dalej. Po kwadransie żebrak pyta biznesmana :
" Zrobi mi Pan laskę ? "
Biznesman aż się zatrzymał na poboczu ze zdziwienia:
" Poj... Pana" wrzasnął " Jaką laskę" ????
żebrak na to:
" Daje Panu 10 000 dolców za laske "
Biznesman się zastanowił i stwierdził że i tak go tutaj nikt znajomy nie zobaczy a 10 000 dolców piechotą nie chodzi więc odparł :
" OK "
Zaczyna to co obiecał . Jedzie ostro z robotą. Żebrak w pewnym momencie się przeciąga na fotelu i mówi:
" Kurw... jeszcze w życiu się tak nie zadłużyłem "