Jak się nazywa murzyn na rowerze?
- złodziej :)))
Jak się nazywa murzyn na rowerze?
- złodziej :)))
per aspera ad astra
ariusz, ciekawe, ilu mamy ciemnoskórych na forum ;D
przekonamy sie, jak długo moje auto nie wybuchnie w powietrze ;)
per aspera ad astra
Dopóki stoi w bezpiecznym miejscu....
Niech tam oki co zostanie zatem ;)
Przynajmniej do weekendu:)
per aspera ad astra
W sklepie:
- Jest wódka?
- A jest osiemnaście ukończone?
- A jest koncesja?
- Oj masz, zażartować nie można...
Po nieudanej akcji agent 007 przedstawia się nieznajomemu brodaczowi:
- Bond. James Bond.
- Piotr. Święty Piotr.
- Oszust! Podlec! Wyzywam was na pojedynek!
- Dobrze, szpada czy pistolet?
- Szpada!
- To ja wezmę pistolet.
W autobusie Kowalski pyta Nowaka:
- Czy wiesz jaka jest różnica między papierem toaletowym a rządem?
- Nie mam pojecia.
- Niczym się nie różnią bo jeden i drugi jest do *upy .
Na to z sasiedniego siedzenia wstaje tajniak i pyta:
- To może mi pan powie jaka jest róznica miedzy panem a tym autobusem?
- Nie wiem - odpowiada kowalski.
- Taka, ze ten autobus pojedzie dalej, a pan pójdzie ze mną.
- Ależ prosze pana - mówi Kowalski - ja mówiłem o rzadzie włoskim!
- Weź pan nie pie***! Od lat pracuje w UB i doskonale wiem który rząd
jest do *upy!
Po imprezie:
- Słoneczko...
- Tak, kotku?
- Zrobisz śniadanie, rybko?
- Oczywiście, skarbeńku.
- Jajeczniczkę, rybko?
- Ze szczypiorkiem, pieseczku.
- Ale na masełku, żabciu?
- Nie może być inaczej, misiu.
- Cholera!, myszko!... przyznaj się! Ty też nie pamiętasz, jak mam na imię!
Według najnowszych badań przeprowadzonych przez międzynarodowych
psychologów są dwie główne przyczyny, dla których mężczyźni spędzają
wieczory w knajpie:
1) Nie mają kobiety
2) Mają kobietę
Nałogowy Wędkarz złowił piękną złotą rybkę, a ta przemówiła do niego ludzkim głosem:
- Jestem zaklętą księżniczką, pocałuj mnie a spełnię twoje trzy najskrytsze życzenia.
Wędkarz pocałował złotą rybkę i po chwili stanęła przed nim cudowna atrakcyjna księżniczka.
- Jakie są twoje trzy życzenia?
- Mam tylko jedno życzenie, ale trzy razy!
Na targu baca sprzedawał gadającego psa. Turysta nie bardzo wierzył, że pies potrafi gadać.
- Pewnie, ze potrafię - wtrącił się do rozmowy pies. - To nawet sprawiło, że przez pewien czas pracowałem dla MI-5 jako szpieg... Wie pan, nikt nie sądził, że pies potrafi mówić i rozumieć, co się przy nim mówi, Rejewski, Różycki i Zygalski cos tam liczyli, ale gdybym nie podsłuchał rozmowy pewnych niemieckich oficerów i nie zdradził ich tajemnic, Enigma do dziś pozostałaby zagadką... No, a po zakończeniu służby pracowałem trochę jako tłumacz, potem emeryturka, dzieci, stabilizacja...
- Baco, wy na pewno sprzedajecie tego psa?
- Tak.
- A za ile?
- Za 10 złotych.
- Takiego psa??!
- A bo on takie głupoty pierdoli...
http://www.youtube.com/watch?v=QniDZy1jF0U
Wersja dla leniwych - mamy to już w wersji pisanej :P
codziennie rano budzę się piękniejszy, ale dzisiaj to już przesadziłem :P