Jaka jest różnica między cnotliwą, a niecnotliwą dziewczyną?
Kolejowa.
Do cnotliwej jest pociąg, a do niecnotliwej kolejka.
Jaka jest różnica między cnotliwą, a niecnotliwą dziewczyną?
Kolejowa.
Do cnotliwej jest pociąg, a do niecnotliwej kolejka.
Hehe kawały są spoko. Widzę że jesteś nowy na forum. Przeczytaj Regulamin! I nie pisz posta pod postem, używaj funkcji EDYTUJ!
Ok, będę pamiętać ;DZamieszczone przez Kuba_93
Narkoman trafił do piekła. Otwierają się wrota, a tu całe łany marihuany.
Narkoman napalony biegnie i rwie całe naręcza. Nagle słyszy głos diabła:
- No i po co rwiesz, jak tam pełno narwane!
Patrzy, a tu faktycznie pełno świeżego ziela. Biegnie i zaczyna przerzucać,
żeby schło. A tu diabeł:
- I po co suszysz, jak już tam ususzone!
I rzeczywiście. Narkoman podbiega i zaczyna skręcać skręty. Skręca, skręca,
na co diabeł:
- I czego skręcasz, jak tam tyle naskręcane!
Narkoman patrzy, a tu góry skrętów! Wybiera największego i pyta diabła:
- Masz może ogień?
A diabeł z uśmiechem:
- Byłby ogień, byłby raj!
Umarłem... ;D ;D ;D
[KLIK]
1. W wieku 3 lat, sukcesem jest :
Nie robić kupy w majtki.
2. W wieku 12 lat, sukcesem jest :
Mieć przyjaciół.
3. W wieku 18 lat, sukcesem jest:
Mieć prawo jazdy.
4. W wieku 20 lat, sukcesem jest :
Uprawiać seks.
5. W wieku 35 lat, sukcesem jest :
Mieć pieniądze.
6. W wieku 50 lat, sukcesem jest :
Mieć pieniądze.
7. W wieku 60 lat, sukcesem jest :
Uprawiać seks.
8. W wieku 70 lat, sukcesem jest:
Mieć prawo jazdy .
9. W wieku 75 lat, sukcesem jest :
Mieć przyjaciół.
10. W wieku 80 lat, sukcesem jest :
Nie robić kupy w majtki.
Wiesław - jakie życiowe ;D
Czyste sumienie wynika najczęściej ze złej pamięci
Skręcając w Al. Racławickie z ulicy Lipowej jadący Wartburgiem Jerzy Kołodziej na środku skrzyżowania na skutek awarii sprzęgła zatrzymał się i został staranowany przez wyjeżdżającego z Krak. Przedmieścia Toyotą Camry Leona Wizgę. Jak to zwykle w takich wypadkach odbyła się ostra pyskówka. Została wezwana policja, która po krótkich wyjaśnieniach ukarała obu kierujących mandatami po 500 zł za blokowanie pasów ruchu i kazała rozjechać się do domów. Wkurwiony jak nieszczęście Jurek Kołodziej wszedł do pustego mieszkania rzucił w kąt teczkę i zasiadł do komputera. Zalogował się na forum dyskusyjnym i napisał:
- Zły jestem jak nieszczęście. Jakiś ch..j wjechał dzisiaj we mnie w centrum miasta. Takie kutasy, które nauczyły się jeździć na gównowozach teraz poprzysiadały się na rzęchy sprowadzane z zachodu i jeżdżą jak palanty bez głowy. A jeszcze durne, j....e menty walą bez sprawdzenia winy 500 zł J. Kołodziej
A oto część dalsza dyskusji na forum :
- Kogo nazywasz k..asem ty k..asie ? Że niby jakiś ch..j w ciebie wjechał ? Masz szczęście, że się bardziej nie rozkraczyłeś bo wtedy bym w ciebie wjechał aż poszłyby ci bułki dupą. Ale fakt menty j....e nawet nie chciały gadać. Leoś Automobilista
- Mam zapisane wasze numery gówniarze. Ja wam dam mentów j...nych. Aspirant Ważyński
- Ważyński ty chamie to skasowałeś dzisiaj 1000 zł i nie chcesz mnie zabrać na dyskotekę bo niby nie masz kasy? To ja odchodzę do Wieśka Kowalika. Spadaj. Kasia Woszczanek
- Kaśka to ty się z psami prowadzasz ? Jak cię spotkam to cię k..wo zabiję Józek Wideński
- O pan Wideński w sieci. Dzisiaj przychodzę do pana po zaległy czynsz za dwa ostatnie miesiące i niech pan nie próbuje udawać, że pan nie wiedział. Właściciel kamienicy Albert Urban.
- Albercik??? Co u ciebie? To ja Maksym - Długi. Razem byliśmy na kursie podatniczym w ZDZ sześć lat temu pamiętasz? Musimy się spotkać Maksym Kołodka
- Maksym, kochany to ja Lusia z tego kursu w ZDZ. Cały czas myślę o tobie. Wiesz mamy wspólne dziecko. To po tym naszym wyjeździe do Firleja na wieczorek zapoznawczy. Jestem teraz u mamy w Świdniku, musisz do mnie zadzwonić. Mój telefon to 123 123 123 Zadzwoń. Lusia K.
- Lusia K? Telefon 123 123 123? Luśka ty k...o, jak wrócisz do domu to ci łeb urżnę. A na drugi raz patrz w czyj post włazisz, dziwko. Twój mąż. Jerzy Kołodziej
Historia dzieje się w wiosce w której mieszka najwięcej stulatków w Polsce.Reporter jadąc przez wioskę widzi trzech leciwych staruszków siedzących na ławeczce.Postanawia przeprowadzić z nimi wywiad.Podchodzi do pierwszego staruszka i pyta:
-Dziadku,jaką macie receptę na długowieczność?
-A no na śniadanko serek,na obiadek serek,na kolacyjkę serek..
-I ile macie lat dziadku?
-A no mam 103 latka
Podchodzi do drugiego dziadka i pyta:
-A wy dziadku jaką macie receptę na długowieczność?
-A no na śniadanko miodzik,na obiadek miodzik,na kolacyjkę miodzik..
-I ile macie lat dziadku?
-A no mam 105 lat
Podchodzi do trzeciego dziadka i pyta;
-No a wy dziadku jaką macie receptę na długowieczność?
-Na śniadanko wódzia,na obiadek wódzia,na kolacyjkę wódzia,do tego dwie paczki fajek dziennie,kilo mięsa smażonego,piwska nie liczę..
-Ooooo dziadku a ile macie latek?
-Trzydzieści cztery.
Czasami wychodzi lepiej niż planujesz-pomyślał chłop gdy rzucił młotkiem w kota a trafił w teściową
rozmowa z moim synem (szczęka mi opadła)
Przychodzę do domu i nie mogę przejść przez pokój, bo pełno zabawek narozwalane, więc pytam
- co tu się stało, co to jest ?
na to Bartek - a to? (pokazuje na bałagan), to pojobowisko.
Ja: że co?, to przecież musisz posprzątać.
Bartuś: ale ja chcę mieć wszystko pod ręką...koniec i kropka pe-el. :651:
Okres i wypłata... jedno i drugie jest co miesiąc, a jak nie ma to znaczy, że ktoś was zdrowo wyruchał...
Dom wariatów. Lekarz siedzi na dyżurce, wokół sajgon. Szaleńcy wchodzą sobie na głowę, wydzierają się, bija się. Kompletny odjazd. Skaczą po łóżkach, rzucają się poduszkami. Nagle do lekarza podchodzi taki najbrudniejszy. Koszula - ścierwo, pazury czarne, tłuste włosy, na nogach podarte buty, sińce pod oczami. Lekarz na niego patrzy i mówi:
- A co to takie piękne do mnie przyszło? Małpka?
Facet nic.
- A może Napoleon albo jaki Książe?
Facet nic.
- A może to taki piękny przybysz z obcej planety nas odwiedził?
A facet na to:
- Panie, k...a, ogarnij Pan ten pierdolnik, bo mi tu kazali neostradę podłączyć!
Robert Korzeniowski zauważył w sklepie nową markę prezerwatyw "Kondomy olimpijskie". Zaintrygowany, postanowił je kupic. Po powrocie do domu powiadamia żonę o zakupie.
- "Kondomy olimpijskie"? I czym różnią sie od zwykłych? - pyta połowica.
- Są w trzech kolorach: złotym, srebrnym i brązowym. Jak medale olimpijskie.
- I jaki kolor założysz dziś w nocy?
- Złoty, naturalnie - oświadcza dumnie Korzeniowski.
- Naprawdę? A nie mógłbyś założyc srebrnego? Przynajmniej raz doszedłbyś jako drugi...