Dochodzi do tego jeszcze kwestia zazdrości. Michal750 jest jednym z młodszych użytkowników 7er i tak on jak i całe młodsze pokolenie naraża się na zawistne komentarze w stylu, "Ło, tata mu kupił i szpanuje, albo posprzątaj pokój bo Ci mama na paliwo nie da". Mimo, że "siódemka" ma już swoje latato nadal jest samochodem przyciągającym uwagę i budzącym ogromną zazdrość u innych. Czy E38 powtórzy sukces E32 i stanie się legendą? Pewnie jeszcze tak. Ale E65 już raczej nie bardzo. Dla mnie prawdziwe samochody skończyły się z rokiem 2000. Wcześniej te samochody miały duszę. Teraz są naćpane elektroniką, która de facto ma ułatwiać i ratować życie ich użytkownikom, ale zabrały im swoje własne życie. Kierowcy, którzy kochają swoje samochody kupują je sercem, a nie zdrowym rozsądkiem czy portfelem. Świetnym przykładem jest tu Alfa Romeo. Są to samochody mające opinię ponad przeciętnie awaryjnych, a jednak ludzie je kupują i są to głownie pasjonaci. Tak samo jest z 7er. Ci, którzy kupują takie auto dla lansu, pozbywają się go jak tylko nastąpi moment włożenia większych pieniążków w samochód. I może tak lepiej. Niech taki szpaner sprzeda i kupi sobie tuning kompakta, a 7er zostawi miłośnikowi.