zobaczcie sami: http://www.youtube.com/watch?v=7n5zH...inj7oDACCeucVA
zobaczcie sami: http://www.youtube.com/watch?v=7n5zH...inj7oDACCeucVA
mmmmmasakra :(
No to Navary nie kupujemy. Rozsypała się jak plastikowa zabawka.
A mógł jechać spokojnie prawym pasem i nie kombinować...
V8 Garage
Powtarzam sie... ruscy nie sa normalni...
Co do filmiku, mimo, ze sniego w tym roku nie bylo sporo to i tak mialem taka akcje. Podstawa to nie panikowac tylko lekko i powoli wyprowadzic auto, jak szarpnie sie kierownica w panice to tak sie to zawsze skonczy nie wazne jakim autem sie jedzie i na jakich oponach...
---===Bo radość to suma drobnych przyjemności===---
*** UWAGA! ACHTUNG! ATTENTION! ATENCION! ***
Ze względu na ograniczony czas coraz rzadziej zaglądam na forum :(
W sprawach pilnych proszę o kontakt na maila coboss@op.pl pamiętajcie o zaznaczeniu, że jesteście klubowiczami!
Ja miałem kilka takich sytuacji. Z tylnym i z przednim napędem. Udało się opanować samochód i jedyne co w tym pomogło to zimna krew. Na panikę to chyba nie było czasu tylko z automatu kontrowałem i delikatnie obchodziłem się z gazem. Może to były farty, może wiedza, której trochę się nauczyłem z materiałów o bezpiecznej jeździe i trochę na torze, nie wiem. Staram się jeździć bezpiecznie, rozważnie, ale na drodze różne rzeczy się zdarzają.
Po pierwsze - tragdia straszna dla kierowcy i pasażerow
Po drugie - ładnie siępisze "ja bym dał rade..../wyprowadziłbym..."
Też wiele razy daję radę, alei miałem sytuacje, że auto przeszło jak po szynach i nie było ani czasu, ani możliwości wyprowadzenia.
Można grać chojraka póki się nic złego nie stało, alez drugiej strony fakt - zimna krew, umiejętności, a przede wszystkim wcześniej zdrowy rozsądek to podstawa.
Hubertus nikt nie pisze "ja bym dał rade..../wyprowadziłbym..." ani nikt nie gra chojraka. Piszemy o własnych doświadczeniach. Nigdy nie wiadomo co się może stać. Następnym razem ( oby go nie było ) może mnie czy komuś innemu się nie uda. Większość takich wypadków jest spowodowanych przeliczeniem własnych umiejętności i pewności siebie, oraz zwykłej brawury. Czasem jest taka nawierzchnia, że nikt się nie spodziewał. Jechał za szybko i bęc.
Oj ... Krzysztof, nie chciałem Cie urazić,
ten film jest popularny w internecie, na wielu forach i "super kierowcy" piszą jak to oni by wyprowadzili auto spod tira, na przemian ze zdziwieniem że terenówka się rozpadła na kawałki jak z klocków
Ja się nie czuję urażony. Wiem, że są "miszcze kierownicy" tylko przed klawiaturą, a w realnym życiu wywalą się rowerem na prostej drodze. Ja tam się tylko cieszę, że mnie nie spotkało coś takiego. Kilka poślizgów dało mi też do myślenia i pewnych rzeczy mnie nauczyło.