Ale to akurat nic nowego. Nie od dziś wiadomo, że ubezpieczyciele ( w szczególności Ci duzi i znani ) to banda krętaczy, cwaniaków i złodziei. Jednym słowem - śliskie typki. Prawie do każdego podpunktu ubezpieczenia są jakieś wyłączenia, zwykle tyle, że guzik dostajesz. A jak nie to będą kombinować jak tu zrobić, że wypadek, anomalie pogodowe czy inne sytuacje były z Twojej winy albo Twojego zaniedbania. Nie pozostaje nic innego jak przygotować sobie baaaaardzoooo długą listę pytań i siedzieć u ubezpieczyciela tak długo aż przeczytasz dwa razy każdą literkę umowy, zadasz masę pytań a ubezpieczyciel będzie miał Cię serdecznie dość.