hmm brzmi jak nieważna rzecz a.....

jak wymieniłem jeden z tych wężyków który był całkowicie dziurawy to przegazowałem go kilka razy do końca skali .... i nagle tylko trach... i pojawił się ENGINE FAIL........ silnik zaczął pracować jakby na 6 garów... zaglądam pod maskę a tu drugi wąż się rozsypał... wymieniłem odpaliłem i wszystko zdaje się ok.. teraz tylko na autobahnę pod Katowicami wyskoczę i zobaczę czy wszystko gra...

Więc z tego co moja skromna główka wydedukowała ten cały układ musi pełnić chyba jeszcze rolę jakiegoś blow off`u jak w turbo, bo skąd w tym układzie pojawia się takie ciśnienie powietrza.. no nie mam pojęcia czym to się je.. pierwszy raz się w mojej krótkiej karierze mechanika z takim układem spotkałem..