Witam,
Forumowicze nie wiem jak u was ale u mnie dzisiaj przywalilo troche mrozem - (-24) i pojawil sie maly problem z odpalaniem. Zakrecilem pierwszy raz - wszedl na obroty i zaraz zgasl. Zakrecilem drugi raz - to samo. Za trzecim razem potrzymalem dluzej rozrusznik i dodalem lekko gazu i juz zaczal chodzic. Czy macie podobne prolemy? Swiece mam wymianione jakies 2 lata temu - sam juz nie pamietam - na BOSCH 4-ro elektrodowe, Kable Champion maja juz ze 3 lata. Czy mam w tym upatrywac dzisiejszego problemu z odpaleniem podczas mrozu?
Dodam ze jak bylo cieplej tzn. (-17), to palil od strzalu.
Czekam na sugestie.