Strona 14 z 24 PierwszyPierwszy ... 41213141516 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 131 do 140 z 235

Wątek: Ciepła zima - cieszyć się czy niepokoić ?

  1. #131
    Zaawansowany Użytkownik Awatar siwymetal
    Dołączył
    Aug 2011
    Posty
    708
    BMW
    E65 745i 2001
    Skąd
    Göteborg,Szwecja
    Skoro globalne ocieplenie można obalić jednym "textem",to po co ktokolwiek się tym przejmuje?
    "Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego - w błędzie trwać" (Cyceron)

  2. #132
    Vip Vip Awatar Jakub
    Dołączył
    Jun 2009
    Posty
    6,783
    BMW
    BRAK
    Skąd
    Wlkp.Zduny k.Krotoszyna
    Jak na naszej planecie nie było by ludzi, tylko np. dinozaury i innego typu zwierzątka to klimat wyglądał by tak samo-??????????? Nie sądzę- LOGICZNIE RZECZ BIORĄC JEST TO NIEMOŻLIWE !

    B.-ądź M.-arce W.-ierny
    Opel Signum
    BMW jeszcze kiedyś kupię ;p

    Ex- BMW e28 524td, e38 728i,e66 735LI , e36 316i 1.9 compact ,e46 M3 SMG ;)

  3. #133
    Zaawansowany Użytkownik Awatar Dawid7er
    Dołączył
    May 2010
    Posty
    684
    BMW
    e38 730i
    Skąd
    Bełchatów
    Blog
    5
    a to niby dlaczego nie?

    nie chce mi się teraz szukać dowodów ale w zamierzchłej przeszłości (z naszego punktu widzenia) były zmiany klimatyczne które wynosiły kilka a nawet kilkanaście stopni w skali kilku lat. Dokładnych danych ci nie powiem bo po prostu nie pamiętam, zresztą jak ktoś się bardziej zainteresuje tematem to na pewno znajdzie. Chodzi o badanie lodu na antarktydzie, a raczej powietrza zamkniętego w pęcherzykach. I co, ocieplenie wtedy nie było spowodowanie działaniem człowieka bo wtedy nas jeszcze nie ziemi nie było
    Ostatnio edytowane przez Dawid7er ; 22-01-2012 o 16:56

  4. #134
    użytkownik Awatar ADASIO
    Dołączył
    Mar 2008
    Posty
    9,182
    BMW
    BMW 750 LIX G12 FROZEN GREY MAT
    Skąd
    SILESIA City
    Poczytajcie ten artykuł który jest w zamieszczonym przezemnie linku

    cytaty:
    Lodowcowy problem

    Podobno, "topią się lodowce na całym świecie", co jest skutkiem "efektu cieplarnianego". Po pierwsze, nie na całym świecie, po drugie - na jakikolwiek związek tego zjawiska z "emisją gazów cieplarnianych" nie ma żadnych dowodów. Generalnie, problem jest dwojakiego rodzaju.

    Pierwszą sprawą, jest relaksacja klimatu po "małej epoce lodowcowej". U jej końca, czyli około wieku XVIII, lodowce osiągnęły maksimum powierzchni i objętości. Mniej więcej od wieku XIX zaczęły się cofać. Trudno jest powiązać ten fakt z rozwojem motoryzacji, chyba że weźmiemy pod uwagę automobil parowy Mikołaja Cugnot'a (rok budowy 1769) w liczbie jednej sztuki. Ekonawiedzeni masowo produkują wykresy, obrazujące cofanie się lodowców od XVIII wieku - ale nie pokazują nigdy, jak bardzo urosły w wiekach XIII-XVIII!

    Osobną kwestią są wahania wielkości lodowców w krótszych (niż kilkaset lat) okresach. Masa lodu wynika nie tylko z temperatury. Co roku, lodowiec jest zasilany zimowymi opadami śniegu. Bilans jego masy zależy więc nie tylko od letnich upałów, ale i od wielkości opadów. W większej części Alp są one niższe, co dodatkowo powoduje lokalny wzrost temperatury (bo pociąga za sobą spadek zachmurzenia). Przyczyną są wspomniane wcześniej cykliczne zmiany cyrkulacji atmosferycznej nad Europą. Szybsze cofanie się wielu tamtejszych lodowców nie powinno więc dziwić. Namiętnie przywoływanie Alp przez różnych "specjalistów", jest jednak tylko połową prawdy... bo jednocześnie bardzo szybko rosną lodowce norweskie!

    Proces ten notowany jest od początku lat 80. Niektórzy naukowcy mówią wręcz o postępie najszybszym od zakończenia "małej epoki lodowej". Przyczyna jest odwrotna niż w przypadku Alp - znacznie wyższe opady w zimie, oraz chłodniejsze niż zazwyczaj lato. Podobne procesy następują również w innych częściach świata - rosną niektóre lodowce Nowej Zelandii, a także Alaski. Alaskański Lodowiec Hubbarda, wskutek szybkiego postępu, grozi obecnie przegrodzeniem fiordu, do którego spływa, i utworzeniem dużego, zatamowanego lodem jeziora.

    Niektórzy "eksperci" tłumaczą powyższe zjawiska (o ile w ogóle o nich słyszeli) jakimś nieokreślonym "wpływem człowieka", który wywołuje różne "anomalie". Nie przedstawiając, oczywiście, cienia dowodu i logiki - bo i niczego takiego tam nie ma. Opisane wyżej procesy nie są jednak "tajemniczymi anomaliami", lecz naturalnymi wahaniami, coraz lepiej poznanymi przez naukę, czego ekologiczne nieuki w ogóle nie przyjmują do wiadomości.

    Symbolem "efektu cieplarnianego" stało się Kilimanjaro. Czapa śnieżna ze szczytów tego masywu konsekwentnie znika. Tyle, że Kilimanjaro jest dowodem na... brak "efektu cieplarnianego". Proces topnienia czapy snieżnej notuje się od momentu odkrycia tej góry przez białego człowieka. Na ilustracji pokazano powierzchnię zajętą przez lód w poszczególnych latach. Bardzo szybkie topnienie widoczne jest już od początku pomiarów w roku 1912. Jeżeli naukowcy w roku 1912 zastali intensywny i wykształcony proces, to oznacza, że musiał on rozpocząć się dużo wczesniej - gdy o uprzemysłowieniu nikt jeszcze nie słyszał.
    https://7er.pl/signaturepics/sigpic836_6.gif SIEDEM GRZECHÓW GŁÓWNYCH !!!

    ____________________________________________
    ex - BMW E38 728i cossmosschwarz metallic
    ex - BMW E66 745 Li black metallic
    ex - BMW F02 750Lix sophistograu metallic

  5. #135
    użytkownik Awatar ADASIO
    Dołączył
    Mar 2008
    Posty
    9,182
    BMW
    BMW 750 LIX G12 FROZEN GREY MAT
    Skąd
    SILESIA City
    Problemów z temperaturą ciąg dalszy

    Kłopoty w ocenie zmian klimatu nie wynikają jedynie z braku zapisów, sięgających poza XVIII wiek. Posiadane przez nas dane są... zafałszowane. Wie o tym każdy normalny klimatolog. I nic nie może na to poradzić.

    Pierwsze punkty pomiarów meteorologicznych powstawały tam, gdzie były potrzebne - czyli w miastach. Pochodzące z nich ciągi pomiarowe są więc dzisiaj najdłuższe i czasami jedyne liczące się na danym obszarze. Z biegiem lat, miasta się rozrastały. Im większe miasto, tym silniejsze zjawisko tzw. miejskiej wyspy ciepła. W zespołach miejskich powietrze jest suchsze i cieplejsze (nawet o kilka stopni), niż na otaczających terenach. Bierze się to z wielu przyczyn: z silnego nagrzewania nieosłoniętych powierzchni dachów czy ulic, z dużej emisji ciepła z budynków itp. Zjawisko to nasiliło się szczególnie w drugiej połowie XX wieku, wskutek rozwoju motoryzacji, szerokiego stosowania materiałów takich, jak beton i szkło, czy też po prostu postępów w ciepłownictwie. Prowadzone w takich warunkach pomiary, siłą rzeczy, muszą wykazać znaczny wzrost średniej temperatury, nawet gdyby klimat nie zmieniał się w ogóle. Wszystkie wykresy, pokazujące gwałtowny wzrost temperatur od XX wieku, są obarczone powyższym błędem! I nie ma możliwości, by go wyeliminować - aby to zrobić, musielibyśmy zrezygnować zupełnie z naszych najdłuższych ciągów badawczych. Jeżeli zatem oglądamy wykres, pokazujący wzrost temperatury, zaczynający się gdzieś w XVIII lub na początku XIX wieku, to prawie na pewno są to dane pochodzące z miasta, pokazujące dziś temperaturę znacznie wyższą, niż w rzeczywistości ma region, w którym ono leży!

    Kolejnym problemem jest fakt, że od zakończenia "zimnej wojny" likwidowanych jest wiele stacji meteorologicznych, położonych w bardziej wysuniętych punktach. Skoro wśród naszych danych jeszcze wiekszy udział mają punkty położone w obrębie miast, prosta operacja obliczenia średniej wykaże wartość wyższą, nawet jeżeli temperatura we wszystkich punktach nie zmieni się ani trochę.

    Popularne media, jak na przykład "Gazeta Wyborcza", nawet nie owijają w bawełnę (pewnie dlatego, że redaktorzy nie rozumieją, o czym piszą) i biją na alarm, gdyż na przykład "ten lipiec jest w Warszawie najcieplejszy od początku prowadzenia pomiarów temperatury, czyli od 1779" (źródło). Co logicznie wynika z tego, że Warszawa się rozbudowuje i rozrasta.

    "Specyficzne" wnioski

    W cytowanym wyżej wywiadzie z tzw. "ekspertem Międzynarodowego Panelu", czytamy, że "z powodu globalnego ocieplenia klimatu zmienia się krążenie powietrza nad półkulą północną". Ciekawy to wniosek, gdyż nikt jeszcze czegoś takiego nie udowodnił. Ponadto wiadomo, że takie zmiany są naturalne i cykliczne (znane są też ich przyczyny). Z kolei temperatura lipca 2006, o 5 stopni wyższa od średniej, "to anomalia, której nie da się wyjaśnić zwykłymi wahaniami naszego klimatu". Otóż w naszym klimacie coroczna zmienność pogody jest czymś normalnym i oczywistym, co chyba każdy rozgarnięty czytelnik dawno zauważył. Znajdujemy się bowiem w takim miejscu Europy, w którym spotykają się masy powietrza napływające ze wszystkich prawie stron (wiedza z geografii w szkole podstawowej). Nie trzeba też chyba tłumaczyć, że odchylenia od średniej są czymś zupełnie normalnym, bo na tym polega istota średniej. Natomiast dane, jak widać na dołączonej mapce, pochodzą z miast - czyli, jak już wiemy, są zawyżone. I taki to właśnie jest "poziom" artykułów na temat "efektu cieplarnianego".

    A na dodatek, na wyżej wspomnianej mapce pominięto cały Półwysep Skandynawski. Przypadkowo? Skandynawia nie pasuje "ekologom" do układanki, bo przeżywa właśnie... ochłodzenie.


    Pochodzenie ciepłych zim

    Niezależnie od wiarygodności naszych danych, w ostatnich latach możemy zauważyć bardzo łagodne zimy. Z opowieści (albo i własnych doświadczeń, jeżeli Czytelnicy są starsi niż niżej podpisany), wyłaniają się trzaskające mrozy i dwumetrowe zaspy śniegu. Zmiana klimatu jest ewidentna. Co jest jednak jej przyczyną?

    Teoria, że dzieje się tak wskutek zwiększenia emisji "gazów cieplarnianych" na Ziemi o jakieś promile, jest tak niedorzeczna, że na razie nie będziemy się nią zajmować. Najważniejszym czynnikiem, kształtującym klimat w Polsce, jest cyrkulacja atmosferyczna.

    Mniej więcej od 1980 roku, napływają do nas większe niż wcześniej masy powietrza oceanicznego znad północnego Atlantyku. Dzięki ciepłemu Prądowi Zatokowemu w Hiszpanii rosną palmy, gdy położony na tej samej szerokości geograficznej Nowy Jork ma klimat podobny do naszego. Od niemal trzydziestu lat, w zimie napływa do nas powietrze względnie ciepłe i wilgotne, stąd długie i silne mrozy trafiają się zdecydowanie rzadziej, niż na przykład w latach powojennych. Pierwsze opisy tego cyklicznego zjawiska dostarczali już XVIII-wieczni kronikarze. Za pewien czas ta tendencja się odwróci, a wtedy solidne zimy na pewno do nas wrócą. [więcej na ten temat - już wkrótce na tej stronie].

    Podobna, bardziej ewidentna sytuacja panuje na południu Europy. Susze i upały to nie "anomalie", tylko skutki większego napływu suchego i gorącego powietrza zwrotnikowego, zamiast wilgotnego atlantyckiego. Zjawisko związane jest z opisaną powyżej "tajemnicą" ciepłych zim i poznane przez klimatologów już jakiś czas temu. „Ekolodzy” o klimacie wolą jednak słuchać od wszystkich, poza klimatologami.

    Skoro gdzieś jest cieplej, gdzieś indziej powinno być chłodniej. I jest! Wyraźnie chłodniejsze jest na przykład lato w Skandynawii. W północnej Kanadzie występują mroźniejsze zimy. Gdyby nasza cywilizacja rozwinęła się tam, a Europa była prawie bezludna, dzisiaj być może walczylibyśmy dzielnie z "globalnym ochłodzeniem".
    https://7er.pl/signaturepics/sigpic836_6.gif SIEDEM GRZECHÓW GŁÓWNYCH !!!

    ____________________________________________
    ex - BMW E38 728i cossmosschwarz metallic
    ex - BMW E66 745 Li black metallic
    ex - BMW F02 750Lix sophistograu metallic

  6. #136
    użytkownik Awatar ADASIO
    Dołączył
    Mar 2008
    Posty
    9,182
    BMW
    BMW 750 LIX G12 FROZEN GREY MAT
    Skąd
    SILESIA City
    Zawartość cukru w cukrze

    Gospodarka człowieka emituje pewne ilości dwutlenku węgla. Może jest to 0,001% emitowanych na Ziemi gazów „cieplarnianych”, a może 0,005% - nie ma to większego znaczenia, bo na przykład roczne wahania emisji naturalnej są kilka razy większe. I ta informacja inteligentnemu człowiekowi zupełnie wystarczy, przytoczmy jednak jeszcze kilka faktów, aby rozwiać wszelkie wątpliwości.

    Wystarczy wielki pożar buszu lub wybuch dużego wulkanu, by emisja CO2 na Ziemi wzrosła o kilka procent. Emisja "gazów cieplarnianych" przez człowieka jest niczym, w porównaniu do naturalnych procesów, zachodzących od tysięcy lat. Ale żenująca niewiedza na ten temat (lub przemilczanie faktów), to nie jedyna kompromitacja "ekologów".

    Atmosfera jest dla nich chyba czymś w rodzaju wiadra. Dodatkowa emisja gazów ma się w niej kumulować i powodować stopniowy wzrost ich stężenia. Brakuje tylko wyliczeń, w którym roku stężenie tlenu osiągnie tak niski poziom, że się udusimy.

    Atmosfera nie jest jednak wiadrem, a dwutlenek węgla (i inne gazy) jest z niej bezustannie przechwytywany przez rośliny. Proces ocieplenia, co jest logiczne, ma na intensywność tegoż przechwytywania bezpośredni wpływ. Przecież jeżeli w takiej Polsce wiosna zacznie się wcześniej, a lato skończy później, okres wegetacyjny znacznie się wydłuży, przez co rośliny będą przetwarzały dwutlenek węgla przez czas znacznie dłuższy. Dodajmy jeszcze, że lasy produkują jedynie ułamek tlenu na Ziemi. Puszcza amazońska, choć oczywiście bardzo cenna, żadnymi "zielonymi płucami" nie jest. Ponad 80% tlenu wytwarza oceaniczny fitoplankton. Wzrost temperatury oceanu spowoduje oczywiście rozrost fitoplanktonu i w konsekwencji - zwiększenie "mocy przerobowych" CO2, niezależnie od powierzchni lasów.

    Na koniec warto przypomnieć, co się do "gazów cieplarnianych" zalicza. Dwutlenek węgla nie jest jedynym ani najważniejszym "gazem cieplarnianym". Jest nim para wodna, która stanowi ponad 90% tychże. Emisja pary wodnej przez człowieka to poniżej jednego promila emisji tego gazu na Ziemi. Zaś emisja dwutlenku węgla przez gospodarkę to ułamek procenta emisji "gazów cieplarnianych" ogółem. Twierdzenie, że powoduje to drastyczne zmiany klimatu na kuli ziemskiej jest tak niedorzeczne, że nie warto się nim dłużej zajmować.
    Przemilczani naukowcy

    Dla „autorytetów” nadciągająca katastrofa jest oczywista. No tak... ale co to za autorytety? Różni aktorzy, jacyś pisarze, sportowcy, postaci w rodzaju znanego zbieracza suszonych motyli, tłum "działaczy ekologicznych", no i oczywiście - biurokraci i politycy. Z okazji niedawnej "konferencji klimatycznej" w Poznaniu, cytowanym w prasie "autorytetem ekologicznym" była m.in. wybitna specjalistka od klimatu, była żona Micka Jaggera (źródło). Szkoda, że nie na przykład profesor Alojzy Woś, kierownik Zakładu Klimatologii na wydziale geograficznym Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, który z przyczyn czysto naukowych "efekt cieplarniany" uważa za zwykłą bzdurę.

    O klimacie najwięcej wiedzą nie Angela Merkel i Al Gore (tych dwoje, sądząc po wypowiedziach, nic nie wie), tylko klimatolodzy. Większość badaczy z polskich uczelni, zajmująca się tą dziedziną, wykazuje daleko idący sceptycyzm wobec idei "efektu cieplarnianego". W miarę postępów naszych badań, dowiadujemy się bowiem coraz więcej o klimacie i o tym, że jego wahania są czymś zupełnie naturalnym.

    Według "ekologów", tysiące naukowców potwierdzają, że zjawisko "efektu cieplarnianego" jest wywołane "emisją CO2 przez człowieka" i grozi nieobliczalnymi konsekwencjami. Tymczasem większość rzetelnych naukowców odnosi się do tej teorii bardzo sceptycznie. Ale opinia geografów, meteorologów, klimatologów jakoś mało kogo interesuje. A kto wie więcej o klimacie - klimatolog, czy "ekofilozof"?

    Pod tzw. "raportem Międzyrządowego Panelu ds Zmian Klimatu" (United Nations Intergovernemntal Panel on Climate Change, znany na świecie jako IPCC), podpisało się 52 "naukowców". Odpowiedzią na niego był tzw. Raport Mniejszości Senatu USA (U.S. Senate Minority Report), dowodzący, że żadnego "efektu cieplarnianego" wywołanego przez człowieka nie ma. W roku 2007 podpisało się pod nim ponad 400 naukowców z całego świata, natomiast nowsza wersja raportu z roku 2008 zawiera już 650 podpisów i liczy 231 stron. Źródło. Pobierz raport (język angielski).
    O "międzynarodowym panelu", produkującym mętne frazesy, zapewne wszyscy już wiele razy słyszeli - a czy media cytują "Raport Mniejszości", który stworzyło ponad 12 razy więcej badaczy i który stoi na solidnych podstawach naukowych? Twierdzenie, że większość naukowców zgadza się co do zjawiska "efektu cieplarnianego" i potrzeby walki z nim, jest totalnym kłamstwem.

    W dziedzinie badań klimatu, panuje sytuacja poniekąd chora. Badacze, zajmujący się tą dziedziną, z pewnym zdziwieniem stwierdzają, że wyniki badań przeczą wielu sloganom z gazet i telewizji. W wielu pracach znaleźć można konkluzje, że cały ten "efekt cieplarniany" nie bardzo pokrywa się z faktami. Jednocześnie, rzetelna wiedza rozpowszechnia się opornie. Nawet wielu naukowców (!!) nie wie, że nasze obecne ciepłe zimy, jak i ostatnia zima mroźna, są następstwem naturalnej oscylacji atmosferycznej [więcej na ten temat - już wkrótce na tej stronie]. Jednocześnie, zaprzeczanie "oczywistościom" często bywa kwitowane stwierdzeniem o "zaprzedaniu się" naukowców jakiemuś "kapitałowi", czerpiącemu dochody ze spalania paliw kopalnych, i tak dalej. Takie stwierdzenia, wysuwane na przykład przez "ekofilozofów", są nie tylko niedorzeczne, ale i obraźliwe wobec badaczy, żmudnie gromadzących wyniki badań często przez wiele lat. Zwłaszcza, że wypowiadane przez ignorantów, którzy nawet nie rozumieją, co właściwie taki glacjolog lub klimatolog bada. Pojawia się pytanie, komu "zaprzedali się" rzekomi specjaliści, wieszczący roztopienie się lodowców i zalanie wysp na Pacyfiku, co może obalić nawet średnio rozgarnięty uczeń podstawówki? Bo o dziennikarzach nie warto nawet wspominać.


    Wybaczcie ze 3 posty pod jednym ale inaczej tego nie da się zrobic a chodzi o wytłumaczenie co i jak chciałem Wam powiedzieć odnośnie tematu w jakim piszemy!
    https://7er.pl/signaturepics/sigpic836_6.gif SIEDEM GRZECHÓW GŁÓWNYCH !!!

    ____________________________________________
    ex - BMW E38 728i cossmosschwarz metallic
    ex - BMW E66 745 Li black metallic
    ex - BMW F02 750Lix sophistograu metallic

  7. #137
    Zaawansowany Użytkownik Awatar Dawid7er
    Dołączył
    May 2010
    Posty
    684
    BMW
    e38 730i
    Skąd
    Bełchatów
    Blog
    5
    ADASIO brawo za wytrwałość, przeczytałem wszystko, co bardziej zainteresowanym proponuję zgłębić temat, na prawdę można wiele zrozumieć

    i jeszcze taki drobiazg mający "delikatny" wpływ na klimat w europie http://pl.wikipedia.org/wiki/Pr%C4%85d_Zatokowy
    Ostatnio edytowane przez Dawid7er ; 22-01-2012 o 17:37

  8. #138
    Vip Vip Awatar Jakub
    Dołączył
    Jun 2009
    Posty
    6,783
    BMW
    BRAK
    Skąd
    Wlkp.Zduny k.Krotoszyna
    Dokładnie wszystko się zgadza.. ALE--- to co emituje człowiek , ta cała chemia, trujące gazy, zanieczyszczenie gleby ma w tym swój udział. Nikt mi nie powie że gromadzenie toksycznych odpadów wewnątrz ziemi jest zdrowe dla matki natury. Przykładów jest więcej. ZDANIA NIE ZMIENIĘ ;)

    B.-ądź M.-arce W.-ierny
    Opel Signum
    BMW jeszcze kiedyś kupię ;p

    Ex- BMW e28 524td, e38 728i,e66 735LI , e36 316i 1.9 compact ,e46 M3 SMG ;)

  9. #139
    Zaawansowany Użytkownik Awatar Dawid7er
    Dołączył
    May 2010
    Posty
    684
    BMW
    e38 730i
    Skąd
    Bełchatów
    Blog
    5
    Jakub, owszem, zanieczyszczenia są niedobre, to normalne, należy dbać o matkę ziemię i ja także staram się być ekologiczny dla naszej planety na tyle na ile mogę. Ale nie można wmawiać ludziom że to jest przyczyną niby ocieplenia klimatu.

  10. #140
    użytkownik Awatar ADASIO
    Dołączył
    Mar 2008
    Posty
    9,182
    BMW
    BMW 750 LIX G12 FROZEN GREY MAT
    Skąd
    SILESIA City
    Cytat Zamieszczone przez Jakub Zobacz posta
    to co emituje człowiek , ta cała chemia, trujące gazy, zanieczyszczenie gleby ma w tym swój udział. Nikt mi nie powie że gromadzenie toksycznych odpadów wewnątrz ziemi jest zdrowe dla matki natury. Przykładów jest więcej. ZDANIA NIE ZMIENIĘ ;)
    Zgadza się - ale nie można wszystkiego zwalać na efekt cieplarniany który,

    z jednej strony:
    stanowi zjawisko, które spowodowane jest zdolnością atmosfery do przepuszczania dużej, często wprost ogromnej ilości promieniowania słonecznego (UV) oraz zatrzymywania promieniowania Ziemi, czyli między innymi cieplnego.Poprzez takie działania na powierzchni naszej planety, w dolnych warstwach jej atmosfery, dochodzi do ocieplenia się klimatu niż w przypadku, gdyby atmosfery w ogóle nie było. Według naukowców bez atmosfery temperatura na powierzchni Ziemi wyniosłaby -17 st. C, a obecnie wynosi +15 st. C.
    Wbrew pozorom efekt cieplarniany jest zjawiskiem naturalnym i bardzo korzystnym, gdyż bez niego nie byłoby życia na Ziemi. Ponadto ciekawym faktem jest, że efekt cieplarniany nie występuje tylko na Ziemi, ale na wszystkich planetach, które posiadają atmosferę o odpowiednim składzie gazów. Na przykład planeta Wenus ma atmosferę, która w dziewięćdziesięciu sześciu procentach składa się z dwutlenku węgla. Temperatura na tej planecie wynosi około +450 st. C.

    ale niestety z drugiej:
    zaburzenia w efekcie cieplarnianym mogą się także przyczynić do skutków negatywnych. Nasilenie się tego efektu, szczególnie w dosyć krótkim czasie, zaburza warunki normalnego życia zarówno człowieka, jak i pozostałych organizmów żywych. Niestety nie da się przewidzieć wszystkich skutków globalnych zmian klimatycznych. Trzeba jedynie pamiętać, że zmiana jednego parametru pociąga za sobą lawinowo wprost kolejne zmiany pozostałych czynników, gdyż wszystko w przyrodzie jest ze sobą powiązane. Wśród skutków zmian w efekcie cieplarnianym znajdują się między innymi: wymieranie gatunków, ubożenie gleb, niedobory wody w miejscach, gdzie dotychczas nie było kłopotów, anomalie klimatyczne, a także zmniejszenie się powierzchni lądów, a więc i tym samym obszarów do zasiedlenia.
    Jak pokazuje historia zmiany nasilenia efektu cieplarnianego na naszej planecie następowały kilkakrotnie, co powodowało zmiany globalne w klimacie Ziemi. Istotnym jest, że zanim środowisko Ziemi potrafiło osiągnąć ponownie stan równowagi musiało upłynąć wiele lat, a organizmy żywe potrzebowały na to jeszcze więcej czasu. Jeśli jakiemuś gatunkowi nie udało się przystosować do panujących warunków po prostu ginął.
    Bardzo często efekt cieplarniany określany jest także jako efekt "szklarniowy". Za efekt cieplarniany odpowiadają także gazy cieplarniane, między innymi stąd też ich nazwa. Jak na razie naukowcy odkryli ponad trzydzieści z nich. Pięć jest uznawanych za najważniejsze, między innymi dlatego że biorą udział bezpośrednio w pochłanianiu promieniowania podczerwonego. Tymi najważniejszymi gazami są: dwutlenek węgla, metan, tlenki azotu, ozon i freony.
    Efekt cieplarniany potrafi być zjawiskiem nie lada niebezpiecznym. Jeśli zmiany klimatyczne przyniosą gwałtowny, wprost lawinowy charakter, nie będzie już odwrotu i nikt nie jest praktycznie w stanie przewidzieć ostatecznych skutków. Z pewnością odbije się to negatywnie na ludzkim życiu.

    co do tematów o których piszesz czyli NISZCZENIE ŚRODOWISKA PRZEZ CZŁOWIEKA polecam ten artykuł:
    http://www.topmenedzer.pl/2010/02/cz...szczyc-nature/
    https://7er.pl/signaturepics/sigpic836_6.gif SIEDEM GRZECHÓW GŁÓWNYCH !!!

    ____________________________________________
    ex - BMW E38 728i cossmosschwarz metallic
    ex - BMW E66 745 Li black metallic
    ex - BMW F02 750Lix sophistograu metallic

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •