Ja to bym foty z chęcią zobaczył po... ? masz może?
dziś wrzucę foto , ogólnie za samochód zapłaciłem 15500 jest z 95 rok wersja schadow M52B28 w manualu po zakupie przez cały czas użytkowania wymieniłem w niej (Drążek środkowy + końcówki (febi)+ zbieżność , tarcze i klocki przód i tył ATE + śruby do dokręcania tarcz orginalne nowe zawieszenie tył wszystkie 4 wachacze (febi) + nowe śruby regulacyjne + geometria .Silnik (Komplet 24 popychaczy INY regeneracja vanosa + uszczelka dekla Victor reinz + uszczelka miski + świece + gumki cewek BERU, filtr oleju powietrza i kabinowe + paliwa (MANN) ,Olej w silniku , (zmiana mostu wziętego z e38 w automacie + nowy olej ) lampy tył od poliftowej orginały hella, ramki na zegary wszystkie boczki na nowych spinkach z narbutta + dokupione wszystkie najdrobniejsze plasticzki występujące w komorze silnika oraz obudowa pod silnik + inne plastiki wszystko orginał (sklep narbutta) ringi w lampy + uszczelki lamp orginały atrapa w chromie poliftowa (nieorginalna) , akumulator bosch. i wiele wiele innych :(( jestem zdołowany to było moje oczko w głowie :((( włozyłem w ten samochód pieniądze ale przedewszystkim serce bo wiem że jeśli dba się o to auto to odwdzięcza się ono niezawodnościa w pełnym znaczeniu tego słowa.
Rozumiem Twój ból. :( Współczuję, że skasowałeś auto, które było Twoim oczkiem w głowie.
Wiem także, że trzeba niezłe hopsztosy wywijać by przekoziołkować na Puławskiej tam gdzie tego dokonałeś. Mam wrażenie, że podczas tego szaleństwa zapomniałeś, że jesteś w mieście, zapomniałeś że nie jesteś sam na jezdni i zapomniałeś, że jedziesz swoim oczkiem w głowie. To jest strasznie smutne.
Ale nie rozumiem po co po raz kolejny mówisz, że kupujesz różne rzeczy w sklepie na Narbutta ?? Nie rozumiem po co wymieniasz nam w szczegółach co w tym skasowanym aucie wymieniałeś ?? To nie ma już żadnego znaczenia !! Np. akumulator - po dachowaniu jest do wyrzucenia. Jeśli chcesz nam coś sprzedać to wystaw graty w dziale "sprzedam".
Raz jeszcze - współczuję Ci, że skasowałeś auto.
Gra muzyka
Dobra juz nie będe pisał chciałem poprsotu uwzględnić jak bardzo dbałem o auto a nie brawura mnie zgubiła lecz pogoda jeśli uważasz że nie dostosowałem prędkości oraz nie stosowałem się do przepisów to się mylisz bo po 1 nie jestem jednym z narwanych małolatów którzy z ulicy robią sobie tor wyścigowy itp do na ten samochód pracowałem 3 lata a potem następny rok gdy juz go miałem wszystkie pieniądze które zarabiałem inwestowałem w niego i chyba to jest teraz dla mnie najbardziej bolesne a uratowało mnie to że przez 9 lat jestem instruktorem kulturystyki i moje ciało w chwili wypadku stworzyło dla mnie pancerz a po drugier anioł stróż który nade mną czuwa . http://www.tvp.pl/warszawa/aktualnos...-palec/6037401
Mikołaj, kogo chcesz oszukać? Jadąc 50km/h nigdy byś nie dachował, mało tego zapewne nie straciłbyś panowania nad samochodem. Siódemka to wielki, ciężki samochód, trudno ją wytrącić z równowagi, a co dopiero zaliczyć dacha.
wydachować przy 50, masz talent