Chciałbym koledzy poznać wasze zdanie - jak stoją obecnie ceny e38. I co można tak naprawdę kupić. Sprzedając swoją 735i z 1997r - STAG300 plus, ogólnie ładnie na sportowo zrobiona z wieloma bajeranckimi dodatkami, w naprawdę średnim jak się okazało stanie technicznym z uszkodzoną skrzynią byłem pewien że kupię za nią przepiękną V12 (21 000!) i jeszcze ją zagazuje.

Miałem okazję 2tyg. wcześniej kupić naprawdę fajną 740i z 1995?6? nieważne. Ale wiedziałem od mojego mechanika że jest supe przejrzana pod każdym wzgledem z gazem itp.... za 14000zł. rewelacja. Miała siwe wnętrze i manualne fotele ale było też navi 4:3 więc niexle.




Podsycony tylko tą informacją po sprzedaży auta z entuzjazmem wybrałem się na polowanie m.in. do warszawy i w przedziale do 21000zł zastałem same trupy. to naprawdę były TRUPY z odłażąca podsufitką i kulejącymi silnikami włącznie.

No nie, drugiej wtopy nie będzie. Patrzę po allegro - idylla. ładne bumy po 12-14tys. zł. I g**no. Jak przychodzi do oglądania to strata czasu.




W końcu odżałowałem 1000zł i pojechałem do Szwajcarii ze znajomym który sprowadza stamtąd motocykle.

W kręgu moich zainteresowań (i budżetu 4000CHF na zakup auta) znalazło się 5 aut. 4 z nich obejrzałem. Pierwszy - zielony long. Malowana, cieknie olej, silnik nierówno chodzi w dodatku motornotprogram, problemy z połaczeniem (miałem interfejs) no i od handlarza - ktoś zostawił w rozliczeniu. W środku brudno i niefajnie. Bez ubezpieczenia i badań technicznych. Obok granatowa 750i z pełnym opapierowaniem - 15 000CHF. Mimo to otworzywszy maskę zastałem coś zupełnie innego niż wszystkie które dotąd ogladałem. Pomimo wycieku oleju silnik miał jakby fabryczny kurzyk, pachniał świeżością (wszystkie szwajcary mają ten zapach). Zaglądam głębiej pod spód - nowiutka skrzynia biegów. wow!
Przejechałem się. Kierownica drga - niedobrze. klima nie działa. Podsumowałem wszystko, wystraszyłem się i nie zdecydowałem na zakup.

Jadę dalej, nawet nie wsiadałem. odpad jakiś i za dużo do inwestowania. Nastepne to samo. NIC. Wiecie co? zdecydowałem sie na pierwszą. Następny tysiąc i bumcia na lawecie przyjechała do PL.

Zakup auta w śmiesznej cenie. Papiery, przegląd, mały serwis, olej, świece pare pierdółek, felgi4 16" i mamy w sumie ok 18tys.zł. Wyciek to tylko mała miska, okazało się że auto wymaga tylko trochę serca. Kalibracja przepustnic, wymiana przepływomierzy i auto ma silnik jak dzwon! Teraz LPG i mamy 23tys. zł.

Auto kupione w Szwajcarii naprawdę bardzo okazyjnie jak na swój stan.





I jak w tej sytuacji odnieść się do cen za jakie idzie te auta kupić w Polsce? Jak Wy wyceniacie swoje ślicznoty? Bo jeśli o mnie chodzi, należy włożyć teraz w zawieszenie i lakier ok 2tys. zł i nie oddałbym jej za mniej jak 28tys. Część z Was będzie się śmiała, ale pokażcie mi 750iL bez zarzutu w tej cenie?

Za jakie pieniądze oddalibyście swoje 7er?