http://www.youtube.com/watch?v=kT8cLQN0i3A
Ach ten dźwięk :)
http://www.youtube.com/watch?v=kT8cLQN0i3A
Ach ten dźwięk :)
Apdejt: letnie obuwie do bumiera. 17-calowe stylingi 32 i oponki 235/45 na obu osiach :)
Jak się podoba? :D
Ostatnio edytowane przez neonunit ; 21-11-2012 o 21:40
A nie lepiej zamiast wydawać pieniądze na malowanie całego auta ,przeznaczyć je na inne cele jak obniżenie auta i inne smaczki - ma ładny kolor,poza dopieszczeniem nic nie brakuje , a detalingiem ogólnym można auto doprowadzić do stanu show&shine ;)
Podoba się :)
Ładna a co do felg to też ladne tylko szkoda że nie 18stki te giną w tej wielkiej bryle autka..![]()
Żadnego obniżania nie będzie. E36 miałem obniżone i ciągle ryłem o leżących policjantów, koleiny i wystające korzenie a zimą miałem pług zamiast auta :P
A felgi kwestia kasy, znalazłem 17'' po okazyjnej cenie to wziąłem, dzięki temu miałem na lepsze opony. Wolę lepsze opony na 17'' feldze niż jakieś chińszczyzny na 18'' :)
Teraz bym chciał klosze reflektorów przeczyścić i z zewnątrz będzie już całkiem spoko wyglądać. Zamówiłem sobie też białe kierunkowskazy, przymierzę i zobaczę w jakich będzie lepiej wyglądać ;)
No, instalacja gazowa znów sprawna. Znalazłem serwis instalacji Prinsa we Swarzędzu (wielkopolskie), gdzie bardzo sympatyczny pan popukał, postukał i od razu powiedział że do wymiany jest membrana w reduktorze, czy jakoś tak. Na wolny termin czekałem niespełna tydzień, auto odstawiłem na dwie godzinki i wszystko hula jak powinno.
Zestaw naprawczy reduktora, filtry i mała przeróbka rezerwy przy zbiorniku - razem z robocizną 430zł. Gaz już się nie ulatnia a auto za każdym razem odpala na dotyk!
Spalanie spadło o +/- 1,5l/100km w trasie. Można się brać za kolejne rzeczy! :)
Skusiłem się na poliftingowe nerki i białe kierunki:
a potem założyłem dymione:
i w sumie nie wiem które zostawić.
Ostatnio edytowane przez neonunit ; 02-03-2013 o 09:14
Dawno tu nie zaglądałem! Pora na mały apdejt.
Usterki wszelakie sukcesywnie eliminowałem w swojej e38 odkąd ją mam, niestety czasem wypadki losowe sprawiają że lista rzeczy do zrobienia wydłuża się zamiast się skracać.
Kilka m-cy temu zaparkowałem auto pod uczelnią na jeden dzień i jakiś szanowny jegomość uprzejmie zarysował mi cały prawy bok jakimś gwoździem. Do malowania dwa błotniki i dwoje drzwi, czyż to nie wspaniale? A w styczniu dostałem nauczkę żeby nie jeździć na zużytych oponach zimą:
Na szczęście nic poważnego się nie stało, oprócz tego że trafiłem na nieporadnego pomocnika drogowego i auto wyciągnięte z rowu ostatecznie spadło z lawety. Po długich bojach pojechałem jednak dalej ze złamanym zderzakiem, czyli kolejną częścią do malowania (chromowana prawa listwa wysiadła gdzieś po drodze).
Teraz, mając do malowania pół auta zastanawiam się nad pomalowaniem całości. Wiem, że to wydatek niemały, ale jest kilka miejsc które wypadałoby zczyścić i zabezpieczyć przed mechaniczną pomarańczą. Stąd moje pytania o nazwę lakieru w innym temacie... ^^