Po odpinani czy podpinaniu sond należy zrobić reset. Jak komp zobaczy że nie ma sygnału z sondy to ciągnie na ostatnich odczytach które były złe. Jak się zresetuje to ciągnie na fabrycznej mapie bez korekt.
Po odpinani czy podpinaniu sond należy zrobić reset. Jak komp zobaczy że nie ma sygnału z sondy to ciągnie na ostatnich odczytach które były złe. Jak się zresetuje to ciągnie na fabrycznej mapie bez korekt.
Wiedza o tym, gdzie znalezc informacje i jak ich uzywac to tajemnica sukcesu.
Albert Einstein
Co do sond bym się nie czepiał ale oczywiście jak mi dojdzie interfejs to je sprawdzę.
Też nie odczułem różnicy w mocy więc je podepnę i zrobię reset.
za to wpadłem na jeszcze jeden pomysł - separator oleju.
przy pierwszej próbie z nową miską olejową było sporo przelane więc możliwe że się zapchał i brakuje podciśnienia.
Czy jest tam jakaś membrana do wymiany czy tylko wystarczy przeczyszczenie ?
separator oleju to raz a dwa to cewki obejrzyj
Volvo V70 T5 2.3 turbo 250KM 2002,Mercedes CLS 500 2005,Honda CRv 2.0 2007,BMW X5 4.4 2001...
Podbijam temat bo mam podobny problem co Kolega, który niestety odpowiedzi nie uzyskał albo się nią nie podzielił ;)
Od dobrych 5ciu lat mam z M60B40 raz, może dwa razy na rok problem który ostatnio się bardzo nasila i obecnie występuje po każdym odpaleniu. Silnik na zimno pracuje bardzo nierówno, nie chce się wkręcać, ma ciągłą czkawkę, która w ciągu ok. 30 minut kompletnie znika i motor zaczyna pracować normalnie.
Kiedy już się sytuacja normuje ale jeszcze nie jest dobrze, na 6 biegu przy 1000obr i gazie w podłogę wali jakby ktoś młotem pneumatycznym po plecach jeździł ;) Idąc dalej, są momenty podczas przyspieszania kiedy silnik na przemian odzyskuje pełną sprawność - może na pół sekundy - a potem znowu zamula i się trzęsie / nie ma mocy. Znamienne jest nagłe przejście ze złej pracy w średnią albo idealnie równą i spowrotem. Nie udało nam się ani razu problemu zdiagnozować jak występował, jedynie jak już silnik pracował dobrze - brak błędów.
Przepływka i sondy to raczej nie są - jedna co prawda jest strzelona (gazem na cały silnik steruje 1 sonda) ale miałem w tym aucie już kilka sond w tym nowe Boscha i nawet z nimi ten problem wystepował. Różnica między tym co było a tym co jest teraz jest taka, że teraz problem znika w trakcie jazdy, wcześniej się pogaraszał do momentu jak nie dało się jechać i trzeba było robić reset DME - jak ręką odjął ;)
Na gazie / benzynie to samo. Mi to śmierdzi zapłonem, jakby silnik nie wiedział kiedy dać iskrę. Czyli czujnik wałka, obstawiam jeszcze TPS? Tylko czemu po pół godziny wszystko chodzi jak w zegarku?
Może to być zbieg okoliczności ale wydaje mi się że problem jest powiązany z temperaturą oraz wilgotnością kiedy jest powyżej 0. Latem był święty spokój, na przestrzeni ostatnich lat najczęściej problem który dało się wtedy rozwiązać resetem kompa występował jak było mokro.
Separator oleju -sprawdzisz jak wyciągniesz bagnet na pracującum silniku-przyłozysz palec i poczujesz ssanie-więc jest zatkana-i/lub po odkreceniu korka wlewu oleju -gdy go podnosisz to jakby magnes przyciąga go do pokrywy. Co do sond i ruszania-jazdy na zimnym z problemem-to wiadomo na kompie wyskoczy może jakiś błąd- Miałem podobnie- na zimnym ruszałem i jakby go lekko coś trzymało- i nie miał pełnej mocy podczas spokojnego ruszania a sondy mam nowe z boscha(okolo 3tyś km)-czytałem i wyczytałem żeby podać mase na przekaźnik grzania sond pod kompem sterującym-i powiem że jest znacznie lepiej jak jest zimny-jedzie- ale czy to jest rozwiązanie?
Ostatnio edytowane przez BOMBEL ; 29-12-2014 o 19:23
Skoro problem pojawia się przy niskich temperaturach to zacząłbym od uszczelnienia dolotu.
Odświeżam temat.
Wziąłem się za uszczelnienie dolotu bo zdarzało się że mój m60 miał "słabsze dni" i nierówno chodził na wolnych obrotach. Poza tym było wszystko ok.
Wymieniłem uszczelki pod kolektorem (te okulary), uszczelkę przy przepustnicy, uszczelkę przy odmie i uszczelki pod deklami. Odmę miałem już wcześniej wymienianą ale majster nie wymienił wtedy uszczelek.
Po tej operacji silnik zaczął strasznie kulawo chodzić, podwyższone wolne obroty do ok 1000-1100, wkręcał się dobrze ale jakoś wolno schodził z obrotów. Zresetowałem kompa i do tego doszło falowanie z 500 na 1000, czasem mu się zdarzy zdechnąć. I tak samo - dobrze się wkręca ale coś moim zdaniem za powoli schodzi z obrotów. Auto było teraz podpięte pod kompa ale nie wywaliło żadnych błędów. Dolot sprawdzany plakiem i nie wygląda na to żeby była jakaś nieszczelność.
A i jeszcze dodam, że od początku po tych zabiegach świeci się ASC i nie chce zgasnąć.
Nie gaśnie podczas jazdy?
Podczas jazdy nie gaśnie