Witam. Problem rozładowującego się akumulatora, w moim przypadku tego mniejszego, nie jest czymś nowym na forum, ale to co wczoraj u siebie zaobserwowałem, może już tak. A mianowicie, po kolejnym padnięciu aku i brakiem możliwości odpalenia, poprosiłem kolesia o prąd, czyli macha w górę i kable na plusik i minusik. Moje zdziwienie to Bunia dalej nie odpala a telefon piszczy, że barateria słaba (wszystkie kontrolki przygasają). Kombinowałem i w końcu na krótko podłączyłem bezpośrednio na mały aku i Bunia jak nowa, od razu zagadała? Nie dawało mi spokoju czemu tak się stało, że nie mogłem zastartować z końcówek pod machą. I wieczorkiem znowu sytuacja się powtórzyła, z tym że byłem w czarnej d..ie i nie było od kogo prądu pożyczyć, więc postanowiłem kablami rozruchowymi spiąć moje dwa aku (mały i duży) ale tylko plusami i oczywiście Bunia ożyła. I tu na koniec mojego wywodu rodzi się pytanie, czemu do odpalania ciągnie mi prąd z małego aku :((((( :-????? :!!!!!

Dodam jeszcze, że nie dawno sprawdzałem wszystkie połączenia plusowe i minusowe, i dwa kable zaśniedziałe wymieniłem a resztę połączeń poczyściłem dla lepszego styku.