-
Doświadczony Użytkownik
Sondy lambda pracują dopiero po kilku chwilach od uruchomienia silnika, a więc w początkowej fazie rozruchu nie biorą one udziału. Zawyżona temperatura silnika (fałszywie podawana przez podejrzany czujnik temperatury silnika) powoduje dwie rzeczy: 1 - informacja, że silnik jest nagrzany do innej temperatury powoduje nieco mniejszą, nie do końca dopasowaną dawkę paliwa i 2 - informuje DME, że silnik nagrzał się do temperatury i można czytać sygnał z sond lambda. W rzeczywistości sondy nie są jeszcze gotowe.
Co Wam szkodzi odpiąć tą jedną wtyczkę? Silnik obliczy sobie swoją temperaturę na podstawie temperatury otoczenia i czasu pracy. Ta procedura powtarza się przy każdym uruchomieniu bez czujnika temperatury, dlatego ponowne uruchomienie nagrzanego silnika jest oporne (zalewa go paliwem jakby był zimny).
Lokalizacja wtyczki: otwierasz maskę silnika. Patrzysz ja jedyną widoczną grubą rurę, która zakręca w lewo. Przed zakrętem, tam gdzie jest metalowe kolanko, po jego prawej stronie jest czarny pionowy przedmiot w krztałcie tulei, który jest wkręcony w duży aluminiowy przedmiot (silnik). Na górnym końcu tego przedmiotu (czujnika) jest wtyczka oraz kabel. Należy odłączyć tą wtyczkę, ciągnąc do góry (ma takie zaczepy, które stawiają opór). Operację wykonujemy na wyłączonym, odstanym przez noc silniku (wtedy ta próba ma sens). Po odpięciu czujnika, na wskaźniku temperatury na zegarach nie pojawi się nic (wskazówka będzie leżeć w lewo niezależnie od późniejszej temperatury silnika). Natomiast zimny silnik powinien ładnie się uruchomić i mieć ładne wysokie obroty. Można od razu spróbować jeździć i tym samym sprawdzić czy jest lepiej czy gorzej.
Zdjęcie poglądowe http://tis.spaghetticoder.org/s/view.pl?1/01/61/03
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum