Koledzy,
pozornie sprawa jest prosta.
Czujnik temperatury cieczy chłodzącej. A właśnie, że nie.
U mnie występują dwa:
13621703993 nr 9 - U góry na obudowie termostatu tuż po prawiej stronie pod przepustnicą (linkową).
13621433077 nr 12 - na dolnym wężu wychodzącym z chłodnicy.
Który z nich tak na serio mierzy temperaturę silnika w fazie rozruchu i tym samym odpowiada za zwiększone dawkowanie paliwa do czasu wyjścia z niebieskiego pola?
Dlaczego odłączając ten czteropinowy z góry termostatu można odpalić zimny silnik i go nagrzać bez problemu, a gorący silnik z odpiętym tym czujnikiem długo piłuje?