Poczekaj na wycenę, a potem się kłóć (bo i tak będziesz musiał). Klepać to on sobie może konia w kiblu... Będą chcieli Cię skroić z należnych pieniędzy a w rzeczywistości MUSZĄ uwzględnić rachunki do 100% wartości auta. I dobra rada: czytaj co podpisujesz ;)
~wysłane poprzez Tapatalk