udało mi się przeczytać cały wątek :D

Mam V8 3.0 z 94 roku z manualem - jeżdżę rok i jedyne koszty jakie miałem to wymiana łożyska tylnego koła (230 zł z wymianą), wymiana mechanizmu wycieraczek (120 zł. - ktoś postanowił machać wycieraczkami jak wszystko było wyłączone i "wytarł" wieloklin) i na tym koniec. Założyłem LPG i śmigam w kosztach Matiza, czy innego małego autka na PB. Po mieście pali mi 15... teraz zimą 16, na trasie koło 13. Jedyne czego mi brakuje to kontrola trakcji i hak. Latem planuję wymianę płynów, filtrów i przegląd klocków, ale koszty są takie jak w każdym aucie - no może poza ilością świec, ale tu są tylko 2 więcej od V6 z mojego poprzedniego Mondeo. Na brak mocy nie można narzekać, po mieście spokojnie starcza - w korkach i taka nie pojedziesz za szybko, na trasie też OK, mimo prawie 2 ton to nigdy nie były wolne auta ;)

Mój następny wybór to 3.5 po lifcie, ale chcę manualną skrzynię i tu pojawia się problem :(
Osobiście zakochałem się w tym aucie i jeśli trafię w przyszłości na takie, którego szukam, to zostanie u mnie na długo :)