jako jeszcze jedną alternatywę, można pokusić się o konwersje na MAP i raz na zawsze pozbyć się zawodnej przeplywki. Konwersja sama w sobie jest prosta i tania, natomiast trzeba by po tym wystroić silnik jakimś piggy backiem (w profi firmie koszt ok 1000zł wraz ze sprzętem) plus cena map sensora to jakieś groszowe sprawy to lacznie bedzie ok 1200zl wiec i tak taniej niz kupno ori przeplywki a problem rozwiazany raz na zawsze plus jeszcze 'gratis' poprawa map zapłonu i paliwa :)