Witam. nierówno pracuje mi silnik:( na wolnych obrotach troszke rzuca a na zimnym to juz wogóle. wymieniłem: uszcelke przepustnicy,przewody (beru), kopułkę i palec (bremi) no i nie ruszałem świec. mam szczelny dolot a przynajmniej tak sądze. zamieniałem przepływki i to samo. wymieniłem tez wtryski. dalej to samo. tylko mam pocudowane z odmą. bo nie mam na tym silniczku tylko jest taki zaworek co wchodzi w gumę miedzy przepustnicą a przepływką i mam go zatkanego. wyłamał sie ten węzyk co wchodzi w odmę. i ten wezyk tez zatkałem. tak ze odma idzie tylko do tego zaworka na wezu od kolektora. wiec lewe powietrze nie idzie ale moze własnie to brak tego wezyka? czy styki na wtryskach i motroniku. dodam ze zaraz po odpaleniu na ciepłym jest ok a po kilku sekundach znów tak jak by cylke wypadały... czy zawory do regulacj? nie mam juz siły do tego silnika. niedługo go wymieniam ale tem musi mi jeszcze podziałac kilka miesiecy. no i wycie z okolic sprzegła na wolnych obrotach. zanim ją kupiłem stała pod chmurą chyba z 1,5 roku. i na poczatku pyło ok. ale sadze ze to łozysko sie rozpadło i tak wyje bo zaczeło sie to wycie po kilku dniach id kupna. i teraz zmieniam skrzynie biegów. wiec moge i to wymienic. dodam ze po wcisnieciu na luzie sprzęgła wycie sie o troszke zmienia. i nie zawsze ono jest. przewaznie pojawia sie chwile po odpaleniu. pomocy:( kocham mój samochód ale on mnie chyba nie... :(