Witam,

2 dni temu moje e32 sobie kichnęło i spadła klapka przepływomierza, dzwonie do malet7 który sprzedał mi to auto, powiedział, że mam znaleźć klapkę, oczyscic, posmarować ośmiorniczką , założyć, naciągnąć opaski zaciskowe (takie z ząbkami) i będzie śmigać. Zrobiłem tak jak kazał, ale dziś sytuacja sie powtórzyła. Odpalam na benzynie, przejechałem z 3km, wskazówka temperatury silnika była powyżej niebieskiego pola już, zmieniam na przełączniku z "benzyna" na położenie neutralne, po 3 sek na gaz i bum, znów taka sama sytuacja. Klapka przeływki leży sobie na dole, opaski szlag trafił. Dobrze, że miałem zapasowe ze sobą to przymocowałem "jako tako" i dojechałem do domu. Teraz pytanie:

Dlaczego tak się dzieje? Gaz regulowany 3 miesiące temu, więc problemu być nie powinno. Jak rozwiązać ten problem? Nie jest to przyjemne jak jedziesz z kobietą a tu taka akcja.

Pozdrawiam.