Hm, trochę to dziwne mi się wydaje... No ale skoro wiesz to z jakichś wiarygodnych źródeł, to nie zamierzam się upierać. W sumie to tylko dobrze :)
Hm, trochę to dziwne mi się wydaje... No ale skoro wiesz to z jakichś wiarygodnych źródeł, to nie zamierzam się upierać. W sumie to tylko dobrze :)
'00 BMW 740i, cosmosschwarz
Ex: '96 BMW 740i, cosmosschwarz
Ex: '91 Mercedes-Benz 560SEC, perlmuttgrau
Ktoś miał do czynienia z takim urządzeniem?
Daj sobie spokoj. Najlepszym sposobem na fotoradar jest po prostu jechac wolniej
ja moge polecic antyradary beltronic i escort, rocznie robie ok 60tys km. po polskich drogach i jeszcze nigdy mnie nie zawiodl, mowie o budkach z radarami jak i o przenosnych. bo z laserem to jest ciezko chyba ze ktos przed nami jedzie i on 1 zostanie strzelony to, to antyradar wychwyci aha i bezcenna rzecz, gdy na cb sie pytaja dlaczego nie hamuje jak byla budka.
Dodam jeszcze, że z tyłu jak pojadą za Tobą to i tak nie zadziała żaden antyradar, bo w tych nieoznakowanych jest tylko kamera (nie ma radaru!), która nagrywa ich prędkość (mają legalizowany licznik). Dlatego zawsze muszą się z Tobą zrównać (jechać z tą samą prędkością) i mierzyć na stosunkowo krótkim odcinku, żeby pomiar był w miarę dokładny.
Przeraża mnie to co czytam...autor tematu sądząc po tym co pisze w ogóle nie dojrzał do tego żeby posiadać prawo jazdy. 31 lat i takie podejście...cóż można i tak. Każdy - a przynajmniej większość lubi jeździć szybko. Zwłaszcza na forum na którym 90% aut ma ponad 200km. Ale ograniczenia po coś są i trzeba pewnych zasad przestrzegać. Jak mówisz że jeździsz 150km/h tam gdzie jest ograniczenie do 50 to gratuluję wyobraźni.
Fajnie, że czujesz się mocny za kółkiem i masz super zaufanie do swojego przeszło już 10 letniego samochodu, które nota bene wcale nie ma krótszej drogi hamowana niż chociażby nowa Fabia. Masa robi swoje. I nie chcę Cię martwić, ale coraz wiecej aut na drodze będzie miało krótszą drogę hamowania od Twojego auta. Ale weź pod uwagę, że każdy czuje się twardzielem za kierownicą do pierwszego razu...ale wtedy jest już za późno...
Też lubię szybko jeździć, ale wtedy kiedy mam po obu stronach wolny pas w tą samą stronę i pustą drogę, dobre warunki na drodze itp. Jakoś jestem prawie pewny, że tam gdzie jest ograniczenie do 50 takich warunków nie ma...i po coś te znaki są. Wiadomo, że każdemu wydaje się, że ograniczenia są za bardzo rystrykcyjne, ale weź pod uwagę, że nie każdy ma 30 lat jak Ty czy 27 jak ja. Nie każdy ma taki refleks i czas reakcji a przepisy są dla wszystkich. Myślisz że 65 letnia kobieta z prawem jazdy jest w stanie tak samo zapanować nad autem jak Ty? Więc jakby tam gdzie jest ograniczenie do 50 było 80 to takim właśnie osobom mogłoby nie udać się tak świetnie pokonać zakrętu jak Ty mistrz kierownicy w swoim cudnym E38, który pewnie godziny spędził na torze wyścigowym...w need for speedzie...i jest takim genialnym kierowcą, że jest w stanie przewidzieć, że zza rogu budynku wyjdzie Ci dziecko...bo niedaleko jest przedszkole. Nie życzę Ci oczywiście tego, ale pomyśl czasem nad tym jak jeździsz i po co takie ograniczenia są. Bo czasami są tam gdzie powinny być. Wiem że 100 razy Ci się uda i nic się nie stanie...ale za 101 Ci się nie uda, a sądząc po Twoich wypowiedziach niewiele masz wspólnego z dojrzałością. Pozdrawiam
Jakis czas temu jezdzilem z paczkami w trasy (firmowym samochodem) i po pewnym czasie zakupilem antyradar. Posiadając cb i antyradar przestałem dostawac mandaty. Nie mówie tu o mandatach za szaleństwa tylko i takich za przekraczanie o 20-30 km/h. koszt antyradaru (który pokazuje, że zbliżasz się do radaru a nie oszukuje radar) to 400 zł (2 lata temu). Trzeba tylko pamiętac, że nie uchroni przed laserem (mimo, że wykrywa) i przed tajniakami z kamerą.