Wyjąłem wczoraj dywanik i położyłem w jego miejscu ręcznik na chwilę. Po około 3h ręcznik był wilgotny, a podłoga już tylko nieznacznie. Dzisiaj rano nie wyczuwałem już praktycznie wilgoci. Idzie fala upałów, to może uda się wysuszyć auto bez wyciągania gratów ze środka :)
Rozumiem, że odpływy od klimy są widoczne od spodu auta?
Odplywy od klimy szukaj jak dobrze pamietam przy laczeniu ASB z silnikiem.
Sa widoczne od spodu ale tez po wyciagnieciu tapicerki oslaniajacej tunel srodkowy tez je zobaczysz-gumowe wezyki ktore mozna obejrzez czy sa cale i nie rozlaczyly sie.
Wykladziny radzilbym wyjac, przynajmniej wypnij listwe progowa i wsadz reke pod wykladzine, bedziesz wiedzial ile jest wody...zajmie ci to 3min
Dywanik sobie wypiorę, bo faktycznie trochę zaczął zapodawać. Podłoga jest już sucha. Wczoraj zdjąłem oba filtry kabinowe. Nie dobrałem się do samych odpływów, ale nie widziałem też jakiegoś syfu w pobliżu wlotów powietrza do kabiny. Brak odpowiednich narzędzi też jest tu problemem. Przypatrzyłem się też odpływom z szyberdachu. Widać, że zebrało się trochę piasku w kątach, ale same otwory są czyste i nie ma śladów jakby woda z piaskiem nimi spływała.
Spróbuję jeszcze tak jak napisałeś zdjąć listwę i zobaczyć jak bardzo mokro jest pod wykładziną.
PS. Teraz chodzi tylko klima. Opadów nie ma, więc jak znowu się zrobi mokro, to trzeba będzie się bliżej przyjrzeć odpływom klimy.
No i zonk. Dzisiaj zostawiłem auto na około 7h na parkingu. Auto stało pod lekkim przechyłem. Przód był nieco niżej od tyłu. Przez około 3-4h padał deszcz. Jak wróciłem do auta, miałem powódź. Stało ze 3-4cm wody na dywaniku pasażera, a spod schowka lała się woda. Do tego mam mokry cały słupek A. Czy jest np. możliwe, że przez to, że auto stało "dziobem" do dołu, woda zamiast spływać odpływem, który nie jest w samym narożniku tylko nieco wcześniej, spływała jakimś innym, nieprzewidzianym otworem prosto do środka auta?
Więc tak odkręcasz sobie przednie koło ściągasz nadkole i pod nogami pasażera zobaczysz taki gumowy wężyk który jest odprowadzeniem wody z dachu i na pewno jest zatkany. Wsadź w niego jakiś drut i powinno wszystko wylecieć . Ja tak zrobiłem i po problemie.
Wystarczy powietrzem dmuchnac w odplyw dachu bez zbednej roboty
Ja dmuchałem i niestety nic nie dawało dopiero czyszczenie od strony nadkola pomogło ale może u ciebie pomoże więc do dzieła .