Witam
nie wiem czy taki temat był ale jestem w kropce
jestem tutaj z Wami od dobrych 3 lat i pałam olbrzymią miłością do serii 7
najpierw miałem e38 730d 99r, obecnie przemieszczam się (latam) e38 750i 2000r
i ciągnie mnie do czegoś jednak ciut nowszego
Buda i wnętrze e38 podoba mi się najbardziej ze wszystkich BMW
ale jednak paliwożerność trochę psuje efekt wyśmienitych osiągów i komfortu
i jednak brakuje delikatnie tej świeżości, paru bajerów, funkcji które przydają się w codziennym użytkowaniu
chodziły mi po głowie zmiany na coś mniejszego, tańszego w utrzymaniu (w końcu ile może wydawać na auto student)
napaliłem się ne e46 w cabrio, no ale jak wsiadłem do tego auta, to stwierdziłem że za jakie grzechy mam się cisnąć w małym, ciasnym, twardym... gdzie są moje kochane fotele komfortowe, gdzie ta pewność prowadzenia – NIE!
chodziły po głowie jakieś zdrady marki, ale raczej temat szybko odpuściłem, bo co innego da mi tyle radości co BMW
więc dobra jeżeli ma być coś nowszego to tylko e65
auto podoba mi się wewnątrz i z zewnątrz, fajnie mi się w nim siedzi, silnik z 745i dysponuje osiągami jak mój w 750 e38, a pali jednak znacznie mniej
więc gadam z jednym mechanikiem: "u mnie w warsztacie stoją 3 takie i padła we wszystkich elektronika"
z drugim: "te samochody więcej u nas stoją niż u właściciela"
z trzecim: "masz piękny, bardzo zadbany samochód, w świetnym stanie, nie kombinuj, trzymaj się czegoś prostszego gdzie nie ma tyle elektroniki"
z sąsiadem który ma e65 735, a oprócz tego 4 inne BMW w tym 740 przed fl e38: "Najgorszy samochód jaki miałem, ciągle stoi w serwisie, cały czas coś z elektryki pada, ciągle jeżdżę zastępczym, poza tym jeździ się gorzej niż e38, gorszy widok z wnętrza, gorzej przyśpiesza itp"
kumpel ostatnio też myślał nad e65 i w końcu kupił e39 M5 bo też go tak nastraszyli z tą elektroniką
finanse jakimi będę dysponował, pozwolą mi na zakup auta z roczników 2002 - 2003 więc podobno tych najbardziej awaryjnych
śledząc tematy, widzę że dużo osób, szczególnie z "góry" klubu przesiadło się na e65
jak oceniacie ten wybór? jest aż tak źle?
iść do przodu, czy zostać przy aucie które może ciut więcej pali, ma mniej „bajerów” ale za to jest trwałe, bezawaryjne i bezsprzecznie piękne?
korci mnie to e65, nie daje spać po nocach
śnią mi się jakiś czarne Sapphireschawarz lub Jet Black albo Toledoblau lub Titanium Gray z bananowym lub szarym wnętrzem, z wentylacją foteli, z pełną regulacją z przodu i z tyłu, ze wszystkimi elektrycznymi żaluzjami, z szybrem którego u siebie nie mam, z lodóweczką z tyłu, z grzaną kierą no i I-Driver o którym marzę od kiedy powstał
ale też chcę mieć auto do jeżdżenia a nie do podziwiania w garażu lub u mechanika
I co ja mam zrobić?
moja obecna e38 jest w takim stanie że jak zajeżdżam do mechaników to już się śmieją że chce mieć lepsze aut niż z fabryki i że według nich nie ma się do czego przyczepić
jest cudowna ale kurde jak mijam to e65/e66 na ulicy to aż serce zaczyna szybciej bić
wiem że moja ładniejsza ale… Kurda tamta też ma coś w sobie, coś co do niej ciągnie
chyba was zanudziłem, ale potrzebuję porady co mam zrobić
nie jest tak źle z e65 i brać bez wahania czy jednak mają rację i lepiej się nie pakować?
Help, Hilfe, Pomocy.
Pozdrawiam
Saillupus