W buisness i hifi są maskownice w tylnich drzwiach ale głośników tam nir ma. Generalnie optycznie nie ma jak poznać. ale jak otworzysz w bagażniku osłonkę nawigacji to zobaczysz wzmacniacz. W vinie L7 to jest pozycja S677.
W buisness i hifi są maskownice w tylnich drzwiach ale głośników tam nir ma. Generalnie optycznie nie ma jak poznać. ale jak otworzysz w bagażniku osłonkę nawigacji to zobaczysz wzmacniacz. W vinie L7 to jest pozycja S677.
Zawsze można dołożyć webasto i zapomnieć o zamarnietych szybach i wsiadac do ciepłego auta😊
Tak samo piszesz ze ten czy tamten ma tyle "watt" widocznie zalezy Ci zeby dobrze "tluklo" a nie na czystosci dzwieku. Nie porownuj L7 zlozonego na Harman/Backer do Bang & Olufsen bo to inna polka.
A jest jakiś absurd w tym że to porównuje? Logic 7 to "piernik" a B&O to "wiatrak"? Obydwa to systemy nagłośnieniowe które są montowane w autach TEJ samej klasy, a ponadto niemal w tych samych rocznikach - więc te auta się porównuje ze sobą pod każdym kątem, nawet pod tym, a to że B&O reprezentuje klasę wyżej od L7 i biję*ją na głowę, to już inna kwestia.
Chcesz do tego dodać że 1000watt będzie tylko dobrze "tłukło" i nie będzie miało czystego dźwięku?
Oba systemy łączy to że są.. słabe. Każdy kto się jakkolwiek zna na car audio powie że to przepłacone buble które tylko ładnie wyglądają ;)
Zgadza się, dopłata do B&O wynosiła bagatela 30-35k pln do modelu D3 - za połowę tej sumy można już mieć super grające car audio, czy się*mylę?
Ja w tym temacie dodam tylko od siebie kilka cieplejszych słow na temat 4 litrowego diesla bo ktos przed zakupem e65 740d po przeczytaniu tego i klilku innych tematów wyjdzie z zalozenia ze to kibel, masakra , skarbonka bez dna itp. A w rzeczywisosci to niesmowita jednostka napedowa generująca ogromną moc i dająca wiele frajdy z jazdy.W prównaniu z silnikiem m57 którego ujeżdżalem kilka lat i nadal uwazam za motor perfekcyjny to jednak wypada on pod względem dynamiki blado przy m67. Dlatego jezeli ktos pojezdzil juz np e39 lub e60 z m57 a szuka czegos mocniejszego i nie koniecznie benzyny to ze swojej strony silnik 4.0d bardzo polecam. To ze w silniku wiele elementów wystepuje razy 2 to sie zgadza, ale jesli ktos kupuje auto za 35-40 tys to chyba wydatek 800 zl na przeplywomierz czy egr nie jest dla niego rujnujący? Sam silnik wg mnie jest swietną jednostką, nie mam z nim zadnych problemów, przyspieszenie, elastyczność powala na kolana.Spalanie przy spokojnej jezdzie na trasie to 8..9 litrów a w miescie ok.12 wiec jak na 260 KM chyba niezle :) Nie ma w nim osławionych klapek a dostep do swiec zarowych jest bardzo fajny.Nie mam z nim zadnych klopotów. Jedyne co wyniklo w tym autku po zaupie to koniecznosc naprawy sprzegla ale to akurat dotyczy wszystkich modeli czy to benzyna czy to diesel.
A czy inpa da rade jeżeli chodzi o diagnostykę czy np od któregoś roku już mogą być problemy?