Stało się. Nadeszło bolesne zderzenie z rzeczywistością. Stojąc przed lustrem widziałem człowieka w sile wieku, a tu nagle, ktoś inny poza moimi wnukami, nazywa mnie dziadkiem. Myśl o tym, że nadejdzie kiedyś ten dzień, kryła się głęboko w podświadomości. A tu nagle "bęc" i pora się z tym zmierzyć.
Pora przejść do rzeczy - "zielone e32 dziadka ze zlotu".
Na początek podziękowania Wszystkim za wiele ciepłych słów, jakie usłyszałem na temat mego auta w Ślesinie, jak i na forum, tym bardziej, że pochodziły od znawców przedmiotu.
Teraz o cenie.
Dobrze podsumował to KaczyDJ. Dodam tylko, że w cenie jest pełny bagażnik nowych oryginalnych części,m.in. 2 tłumiki, tarcze i klocki hamulcowe, oryginalna kierownica i inne "szpeje".
Dyskutowałbym, czy lepszy byłby silnik 3,5 lub 4. Jakie ma znaczenie ile spali? Decydując się na BMW od razu detrminujemy swoją przyszłość - "będziesz miał wydatki", począwszy od ceny kupna, poprzez serwis, części, paliwo, etc.
Takie auta kupujemy dla emocji, nie zważając na koszty.
Kto chce przemieścić się tanio z punktu A do B, udaje się do salonu, np. Dacii, kupuje Logana zamiast siódemki, albo Dustera zamiast X5 i ma prawie jak w beemce, a na dodatek tanio.
Co do silnika V12 to nie miałem z nim nigdy problemów. Uważam, że to najlepsze co jest w moim aucie. Spalanie przy prędkościach 130 - 140 km/h waha się od 12-14 l/100km. (Miałem kiedyś Seicento, które w mieście nigdy nie schodziło poniżej 10l/100 km).
Odpowaidając Tucziemu: dziękuję za pozdrowienia. Oleju w skrzyni i dyfrze nie trzeba zmieniać. Były wymieniane w czerwcu 2010 r. przy stanie 154.300 km.
Rzeczywiście nie mam wielkiego ciśnienia na sprzedaż tego samochodu.
I tu odpowiadając wszystkim o powód sprzedaży: powody są dwa, ten z żoną już znacie. Co prawda dzięki Dzudzie i Jego uroczej towarzyszce (proszę Ją serdecznie pozdrowić ode mnie), którzy z wielkim zapałem przekonywali moją żonę, że robi wielki błąd naciskając na pozbycie się, jak to określa, "kupy złomu" problem zmalał. Szanowna Koleżanka Małżonka doszła do wniosku, że skoro 20 lat nie miała miejsca w garażu, to może jeszcze trochę poczekać.
Drugi powód jest prozaiczny. Przez ok. 40 lat powożenia różnymi samochodami jazda sprawiała mi dużą frajdę. Jednak od pewnego czasu frajda zmienia się w bolesny (problemy z kręgosłupem) obowiązek. Nie ma przyjemności z jazdy. Pomyślałem więc, że może znajdę kogoś, komu będę mógł przekazać auto w godne ręce. Dlatego od czasu do czasu pojawiać się ono będzie na allegro.
I to by było na tyle w temacie "zielona e32 dziadka ze zlotu".
Jeszcze raz serdecznie dziękuję.