I już w domku. W przeciwieństwie do Ktaniarza pobalowałem z wieloma w piątek, aż nadto - mało co pamiętam zakończenie piątku hehehe, ale było MEGA - co się dziwić - niech żałują Ci co nie byli.

Zlot 7er zaliczam do bardzo udanego. Fotek nie zamieszczę, bo nie było czasu robić - tak fajnie było.:fans: