Ja czasem myję ciśnieniowo komorę silnika, ale zwykle nadkola, trochę plastiki, unikam mycia silnika bezpośrednio. Zawsze zabezpieczam szmatkami miejsce, gdzie są komputery i po drugiej stronie. gdzie jest np. zbiorniczek z płynem hamulcowym. Zawsze robiłem to na zimnym motorze i nigdy nie było problemu z odpaleniem. Jeśli już pryskać karcherem na obudowę silnika, to dosłownie kilka sekund, tak, żeby szybko zmyć kurz. Uważajcie na wygłuszenie, które jest od między silnikiem a karoserią - karcher na pewno to poprzecina.