A w Wawie właśnie jest zamieć śnieżna ;(
A w Wawie właśnie jest zamieć śnieżna ;(
ja pod macha pryskam zwyklym "plakiem" do tapicerek, wycieram do sucha i robi robote..a co do mycia cisnieniowego to slyszalem kiedys ze powinno sie to robic (jezeli juz sie tak bardzo uprzesz) na odpalonym silniku
BEZ KOMENTARZA..... ;D
tez cos takiego slyszalem ale wydaje mi sie to wielka bzdura,
Mi radzili zawsze myć na zimnym - szok termiczny może coś zniszczyć, ale przewaznie myje w kiblach więc im juz i tak nic nie zaszkodzi, często bywało że nie chciał zapalić, ale dobre suszenie (świece, wtyczki itp) i było git...
Kiedyś jak robiłem na myjce to tam zawsze myli na odpalonym silniku ale z kolei nigdy nie pryskali bezpośrednio na silnik tylko blachę. No i oczywiście gorącą wodą.
Ja dorabiam na myjnii i tam myjemy mocniejszym plynem, karcher na 70 st. C i raczej na odpalonym silniku bo zdarzylo sie kilka razy ze samochody nie odpalaly (nie dotyczy dizli). Zdarzalo sie czasem ze wygluszenie maski sie odrywalo jak za bardzo namoklo.
odświeżam temat
mam ładny preparat do mycia silnikó firmy K2, w poprzdnim dieslu dość ładnie usuwał jakieś tam plamy oleju czy podobnych rzeczy
a teraz stwierdziłem że m73 jest tak śliczne że trzeba go zrobić na błysk
wszystkie plastiki i węże planuję myć tym środkiem, a czym zabrać się za kolektor itp czyli części srebrne metalowe bo są pokryte jakimś takim nalotem
docelowo chcę zrobić to tak ;p
było e38 730d 1999r, e38 750i 2000r, e53 4.4i 2001r, e46 330Ci 2001r
kiedys silnik umylem i autko stalo dwa tygodnie....swiecila sie kontrolka oleju, co dziwne na kompie nic nie pokazywalo....okazalo sie, ze zalany byl czujnik cisnienia oleju znajdujacy sie w obudowie filtra oleju. gdzies doczytalem, ze w pozniejszych rocznikach byla na nim montowana gumka ( uszczelnienie) zapobiegajace dostawaniu sie wody do srodka wtyczki.
Saillupus elementy aluminiowe i metalowe sa zakonserwowane, i stad ten nalot zoltawy jesli dobrze Cie zrozumialem:> wydaje mi sie ze na to tylko papier scierny:P
Ja czasem myję ciśnieniowo komorę silnika, ale zwykle nadkola, trochę plastiki, unikam mycia silnika bezpośrednio. Zawsze zabezpieczam szmatkami miejsce, gdzie są komputery i po drugiej stronie. gdzie jest np. zbiorniczek z płynem hamulcowym. Zawsze robiłem to na zimnym motorze i nigdy nie było problemu z odpaleniem. Jeśli już pryskać karcherem na obudowę silnika, to dosłownie kilka sekund, tak, żeby szybko zmyć kurz. Uważajcie na wygłuszenie, które jest od między silnikiem a karoserią - karcher na pewno to poprzecina.