Na umówione miejsce przyjechałem jako pierwszy przed czasem. Przynajmniej tak mi się wydawało do tego momentu :
Niestety jak się później okazało co poniektórzy byli tam jeszcze wcześniej ;D. Normalnie następnym razem chyba przyjadę o 2 godziny wcześniej to może się uda być pierwszym.
Po krótkiej chwili mieliśmy już komplet spotowiczów.
Nasze spotkanie zwróciło uwagę lokalnych meneli ;D (kukali zza płotu).
A tu już parę fotek z zalewu.
A tu dziewczyny od Roberta.
I jeszcze parę zdjęć.
Parę widoczków.
I tyle zdjęć.
Odnośnie testów to znów dowiedziałem się „organoleptycznie” ;D czegoś nowego o elastyczności i pracy silników w naszych 7er-kach. Niektóre mity się rozwiały. Thomsen zaszalał nieco ;D, Lockbud też ale nie aż tak, no i jeszcze Iza.
Szacun dla dziewczyny, śmigała za nami ostro a jeździ Corsą 1.4.