Zamieszczone przez
darkman
Witam jeszcze raz i od razu spytam z grubej rury ;) Auto kupiłem niedawno, w zasadzie jeździ dopiero od kilku dni i pojawiło się kilka problemów.
Najpierw zaznaczę, że wszystko po kolei ładnie było wymienione - filtry, oleje, porządek z zawieszeniem, paskami, rolkami itp. itd.
Pierwszy problem (przypuszczam, że mocno powiązany z drugim), to nierówne obroty (przepływka została wymieniona na nową - zamiennik).
Teoretycznie wszystko było ok, auto bez problemu zrobiło trasę ok. 350 km ale pojawił się dnia dzisiejszego dziwny objaw.
1- zaczął nierówno pracować silnik (świece są nowe, cewki są ok), w pewnym momencie stało się coś dziwnego, obroty podskoczyły do góry (na postoju, skrzynia w pozycji "P" do około 2 tys, potem opadły do około 500) i zapaliła się kontrola trakcji, w efekcie tego auto złapało muła, skrzynia pracuje inaczej i żeby było weselej... nie przekroczę choćbym chciał 3.500 obrotów.
Tu zaznaczę, że lambdy i katy są ok. Taki dziwny problem miałem kiedyś w e36, błąd pojawiał się przez czujnik abs, objawy podobne z tym, że auto było w manualu, ale też ten błąd z jakiegoś powodu ograniczał moc i obroty.
To co przyszło mi do głowy na pierwszy strzał to przepustnica lub coś co odpowiada za jej sterowanie, w drugim - świrująca przepływka (jest na szczęście na gwarancji).
Teraz pytanie - czy doszukiwać się czegoś w samej skrzyni i czy to ona może powodować błąd ? Bo wydaje się, że chodzi idealnie poza... no właśnie... poza tym, że kiedy zamknie się auto... jest nadal podświetlona i nie ma zamiaru gasnąć.
Może ktoś miał podobny problem, albo ma jakiś pomysł z czym to ugryźć? Jutro powinienem wiedzieć odrobinkę więcej, bo podepnę na spokojnie auto pod komputer z nadzieją, że jakieś błędy wyskoczą.
p.s. - kiedy zgasi się auto, odpali po chwili - przez jakiś czas jest ok i kontrolka trakcji się nie świeci, potem od nowa... i raz ześwirowały mi zegary - pojawiły się na nich jakieś krzaczki znaczki zamiast tego co powinno być, po ponownym odpaleniu wróciły do normy