Witam. Dzisiaj przydarzyło się mojej e32 coś bliżej nieokreślonego....

Jako, że długi weekend, a gaz mam do regulacji, to przej jutrzejszym dniem sam próbowałem coś regulować, metodą prób i błędów. Chodził lepiej, gorzej, kręciłem czarną śrubką na parowniku i krokowcem który też jest na śrubkę. Jak już myślalem że jest ok, to stało się coś dziwnego, nagle zgasł (tak jak to się działo cały czas), odpalam a on nie chodzi na wszystkie gary. Wyraźnie trzęsie samochodem i nie ma takiego przyspieszenia. No to zjechalem na pobocze...sprawdzilem wszystko. Wszystkie przewody dopięte itd.

Zostawiłem go na chwile, potem przyszedłem i zrobiłem reset. Było to samo. Z tym, że na benzynie dodatkowo stracił kompletnie moc. Przy wrzuconej 1, nie moglem przekroczyc 10km/h, na wstecznym gasł od razu. Na gazie całkiem ok, ale też nie na wszystkie gary. Chwile po przerzuceniu na gaz, zaczął pracować jak dawniej, tak jak powinien. W drodze do domu było na zmianę, chwile na wszystkie gary, chwile nie. Przeważnie na wyższych obrotach pracował na wszystkie, na niższych już nie. Dojechałem pod dom.

Odpalam po ok 2h...a raczej próbuje odpalać....no i dupa. Na benzynie nie ma opcji odpalić, łapie na ułamek sekundy i gaśnie. Odpaliłem awaryjnie na gazie i odpalił, pracuje podobnie na zmianę wszystkie gary i chwilami nie na wszystkie. Pojawił się nowy objaw, strasznie kopci na biało (na gazie, bo na benzyne nie chodzi w ogole). Nie jestem pewien, ale raczej czuć gaz w tym dymie. Ogółem w kabinie śmierdzi wszystkim, i benzyną i gazem.

Silnik po generalnym remoncie, nowy olej ostatnio wymieniony - sprawdzałem go i nie ma panki z mlekiem, jest czyściutki.


Pomóżcie koledzy ...