Co do diagnoz dymienia w ASO BMW to ja dorzucę swoje 2gr:
Auto kupiłem od dealera BMW we Frankfurcie nad odrą. Dym zauważyłem po dwóch dniach więc udałem się z reklamacją. Na miejscu zrobili ze mnie głupka twierdząc, że to absolutnie normalne, po dłuższych sprzeczkach zaczęli twierdzić, że to przez polskie paliwo. Ewidentnie wiedzieli co sprzedali i potem już mieli przygotowaną gadkę.
Pojechałem więc do BMW Bońkowskich w Szczecinie celem zrobienia diagnozy która miała być moim dowodem na usterkę silnika. Na miejscu panowie przyznali, że auto dymi nienaturalnie i jest to wynik spalania oleju, dodatkowo zleciłem ustalenie wycieków oleju i przyczynę szarpania skrzyni biegów. Auto odebrałem po 3 dniach. Przeprowadzili próbę szczelności cylindrów którą auto przeszło jako że każdy gar trzymał po 12bar. Słownie przyznali, że przyczyną dymienia mogą być uszczelniacze lub pęknięty pierścień zbierający. Natomiast nie dali mi tego na piśmie bo stwierdzili, że dopóki tego nie wymienią to nie mogą postawić takiej diagnozy. Zapłaciłem 1350zł i wyjechałem jedynie z raportem wskazującym miejsca wycieku oleju z silnika i skrzyni.
Po odparciu kilku prób chamskiego spławienia mnie w ASO we Frankfurcie i chyba w zasadzie tylko po interwencji moich znajomych pracujących w BMW UK, wstawiłem auto z powrotem do sprzedawcy. Po tygodniu znajomy niemiec (jako, że sekretarki z magiczny sposób zapomniały jak się mówi po angielsku) zadzwonił z zapytaniem o przebieg naprawy niestety nikt nic nie wiedział. Sytuacja powtórzyła się przez 3 kolejne dni, nikt nie potrafił powiedzieć co jest w aucie naprawiane i kiedy bedzie można je odebrać. Znowu musieli zainterweniować znajomi z BMW UK po czym dostałem maila, że auto do do obioru będzie pod koniec tygodnia. Samochód odebrali moi kumple bo mnie nie było w kraju. Dealer dał jedynie kluczyki do ręki nie wręczając żadnego raportu z naprawy. Na tym etapie chciałem po prostu mieć BMW z powrotem i nie mieć więcej do czynienia z niemcami. Raport dostałem po miesiącu od naprawy. Zostały wymienione uszczelki by zatamować wycieki oleju z silnika, wymieniono uszczelkę pod deklem skrzyni biegów lecz dekiel wraz z zintegrowanym filtrem założyli stary, oleju przekładniowego wg. faktury zużyli 5 litrów gdzie jak wiadomo jest ich tam ok.9litrow. W każdym razie skrzynia już nie szarpie bo ma prawidłowy poziom oleju jednak będę musiał zrobić wymianę ponownie żeby założyć nowy dekiel z filtrem. Silnik dymi oczywiście tak jak dymił, nic się w tej materii nie zmieniło. BMW we Fraknkfurcie natomiast by udowodnić mi, że silnik nie pali oleju przesłali dodatkowo zdjęcia mojego samochodu ze ściągniętym całym układem wydechowym oraz zdjęcia wnętrza katalizatora, który faktycznie jest czysty...
Posiadam dodatkowo gwarancję Euro Plus ale jako że: nie działa ona w Polsce, posiada liczne wykluczenia, przy moim przebiegu (148k) partycypuje w 30% kosztów naprawy - nie mam zamiaru z niej korzystać i znowu liczyć na łaskę naszych zachodnich sąsiadów.
Jadę w następnym tygodniu do Skarszewa zrobić uszczelniacze plus rurkę chłodziwa z własnej kieszeni i mam nadzieje pożegnać w końcu problem.