Termostacik się kłania. Robota prosta, wystarczy trochę chęci, śrubokręt, klucz oczkowy i na małej grzechotce 10 i klucz płaski 32 (chyba).
Na początek spuszczasz płyn z chłodnicy, później zdejmujesz całą rurę dolotową, (łącznie z przepływomierzem i puszką filtra), osłonę wentylatora (trzeba zdjąć dwie plastikowe spinki i osłona delikatnie do góry wychodzi), odkręcasz wiskozę (lewy gwint, klucz 32), teraz masz pompę wody niemal na wierzchu. Po jej lewej stronie masz obudowę termostatu do której przyczepiony jest wąż od chłodnicy (w zależności od modelu auta, albo szybko złączka, albo cybant). Zdejmujesz ten wąż i masz dostęp do 4 śrubek przytwierdzających obudowę termostatu do pompy. Odkręcasz i termostat z obudową w ręku.