Dziękuje EVAN za poprawienie kolegi na kazdym forum jestem jako 'kolega' juz sie przyzwyczaiłam .. ;D
jak przeczytałam co napisałes BOSS to sie oplułam ;D ja wole jesc chcleb z masłem ale auto miec zadbane :] nigdy nie dopusciłabym do takiej sytuacji.
Pan szanowny diagnosta wejchał z dosc znaczną predkością w rolki (choc mowilam ze moze lepiej ja to zrobie...) ale nie zauwazyl chyba ze auto jest nisko i wpadł w rokli w hukiem urywając mi dokladkę zderzaka która to nastepnie wkomponowala sie pomiedzy nie , ani do przodu kur*a ani do tyłu zaklinował sie i krzyczy zeby mu pomóc ;/ nie bede opisywala tego co działo sie dalej ze wzgledu na to ze psy chyba tez czytaja forum. Dokladka w cenie 400 pln oryginalana.
mało tego po tym jak wyjechałam z rolek usłyszalam " nie , to auto sie nie nadaje na droge nie podbije pani przegladu "