Przez około 100 km trzymało idealnie 96 stopni, nie ważne czy trasa czy korek. Ale potem zaczęło być coraz więcej, aż doszło do 104 i tu się znowu zatrzymało. Jak przegazowałem trochę albo szybciej pojechałem to zbiło poniżej 100. Po założeniu na lekkiej przegazówce było słychać już wichurę spod maski, a przy tych 104 to już bardzo słabo się obracało i dało się zatrzymać. Nieźle się wkurzyłem. Oddałem na gwarancję i jutro mam podjechać po nowe.
PS. Dodam tylko, że wskazówka cały czas trzymała pion.