Druga część z cyklu " diabeł tkwi w szczegółach"
A więc przyszła paczka od Czarka z Japonii (za co bardzo dziękuję,na zimowym spocie masz u mnie "flaszkę")
Ogólnie jestem przeziębiony i nie wychodzę z łóżka ale ciekawość mnie zrzerała i musiałem je założyć
Fotki przed i po
I jedno na aucie :)
Jestem bardzo zadowolony. Jak widać moje nadawały się już do śmieci (jak w większości tego typu aut)
Koszt uważam za bardzo przyzwoity ok 150zł. Muszę zaznaczyć że nie ma żadnych przeróbek itd,pasują bardzo dobrze. Wspominam o tym bo kojarzy mi się że te tańsze które zamawiał Irek nie pasowały i trzeba było się z nimi bawić. Te pasują bdb
Jeszcze raz, dzięki Czarek