Koledzy już mi ręce opadają, dziś samochód był u mechanika, w pompie olejowej trzeba było wymienić sprężynę. W smoku były też jakieś dwie podkładki nie wiadomo skąd. A więc podsumowując:

- obudowa filtra oleju nówka sztuka prosto z fabryki z Niemiec
- mechanik twierdzi, że pompa oleju jest w porządku, trzeba było tylko wymienić sprężynę w zaworze
- mechanik twierdzi również, że panewki są ok,

a po rozbiórce pompy ciśnienie oleju na jałowym 0,2 - 0,5 (normalnie 0,5, ale po kilku przygazówkach spada do 0,2 albo i prawie do zera), a na pełnych obrotach tylko 2,5 bara !! Czyli po rozbiórce pompy, oczyszczeniu smoka i wymianie sprężyny w zaworze przelewowym, co według mechanika miało rozwiązać problem zupełnie nic się nie zmieniło...

Co robić?