U mnie również walka z drganiami zakończyła się sukcesem. Winne okazały się wahacze skośne (te powyginane) w przednim zawieszeniu. Szkoda tylko że luzów na nich nie było widać na szarpakach więc wcześniej niepotrzebnie wymieniłem tarcze i klocki:(
U mnie również walka z drganiami zakończyła się sukcesem. Winne okazały się wahacze skośne (te powyginane) w przednim zawieszeniu. Szkoda tylko że luzów na nich nie było widać na szarpakach więc wcześniej niepotrzebnie wymieniłem tarcze i klocki:(