Niestety, to jest przypadłość tych aut. Mają swoje lata i dzieją się takie rzeczy. Są 3 sposoby na to:
1. Przyzwyczaić się i z pokorą naprawiać po kolei co się będzie sypało
2. Nie przyzwyczaić się i chodzić na ciągłym wq...e, co skończy się zapewne chorobą wrzodową układu pokarmowego
3. Zmienić auto na nowsze.
Wybierz sobie któreś z powyższych w zależności od upodobań, fantazji, charakteru i/lub zasobności portfela ;)

P.S. Osobiście uważam, że metoda nr 1 króluje na naszym forum ;)