Witam!
Kilka dni temu, padł mi akumulator.... Wyjąłem, postawiłem na prostownik na ok. 24-25h.
Dziś rano włożyłem go, locha odpaliła bez problemu, zrobiłem po mieście ok. 20km, gasząc w między czasie samochód kilkukrotnie. Po którymś z kolei odpaleniu silnika zaczęły migać kontrolki trakcji i abs'u, w takt ich zapalania się wyłączało się radio a silnik falował na obrotach. Po jakimś czasie od odpalenia silnika (kilkanaście sekund) radio działa już normalnie a kontrolki gasną, falowanie na obrotach niestety zostaje. ABS i ASC działa jak powinno.
Obdzwoniłem kilku znajomych w tym jednego elektryka, który z resztą jest już po godzinach pracy - zero konkretów. Po ok. godzinie zszedłem do samochodu, aby sprawdzić jak silnik będzie pracował gdy wyłączę wszystkie odbiorniki z prądem, a jak się zachowa gdy włączę wszystko naraz. Przy pierwszych dwóch próbach silnik nawet nie próbował zakręcić, za trzecim razem odpalił jak gdyby nigdy nic... Wyłączyłem dmuchawy, radio itp. A obroty jak falowały tak falowały, kontrolki też mrugały przez pewien czas. Zgasiłem... Zapaliłem... Zgasiłem... Zapaliłem... I tak aż za którymś razem na konsoli pojawił się błąd "EEPROM-IKE" (pada mi pamięć w zegarach?)... Zgasiłem silnik, odpaliłem błąd nie wrócił...
Macie panowie jakiekolwiek pojęcie o co może z tym wszystkim chodzić? Ktoś miał podobne przygody? Jakie mogą być koszta? Co jest przyczyną?