Jak w temacie. Zaczeło sie od tego ze pojechalismy do rodzicow mojej dziewczyny z mala iloscia paliwa, okazalo sie ze jedyny orlen w ich okolicy juz byl zamkniety zeby zatankowac w drodze powrotnej. Wrocilem do LBN na oparach... komp pokazywal mi ze jeszcze 20km mam jazdy kiedy w LBN 100m przed stacja zdechl silnik. po kilku probach uruchomienia odpalil i dotarlem prawie pod dystrybutor zabraklo 5m... dalej podepchnelismy... do pelna weszlo 87,5l. po kilku prubach auto odpalilo... po czym zrobilem ze 3km pod blok i go postawilem. Jadac na sylwestra wyszedlem wieczorem go odpalic i bardzo ciezko to szlo. musialem krecic nim ponad pol min zanim zapalil. pozniej chodzil normalnie. do tego chce dodac ze chyba webasto sie zapowietrzylo lub cos, bo niedziala wogole, ani w trybie recznym na wyl silniku ani na zimnym odpalonym. przejechalem autem moze z 5km zagrzac sie zdazyl. jakies 1h pozniej poszedlem przestawic auto i znow nie moglem odpalic. krecilem kilka razy dlugo i... padl nowy aku... Kager 9?Ah 800A. moze Kager jest nie najlepsza marka ale przeciez jest nowy, ma jakies 3 tyg.
Kable oczywiscie mam, w samochodzie... (tak to jest jak sie ma ciezarowki)
ale mialem do pomocy jakis maly samochod chyba skode fabie 1.4 wiec z jej aku nawet za bardzo nie chcial krecic. jade z kumplem rano jego e36 325i po moja bunie i zobaczymy co bedzie sie dzialo.
ale zastanawia mnie:
Dlaczego nie dziala webasto? czy sie zapowietrzylo? jesli tak to jak je odpowietrzyc, bo kiedy na kompie naciskam aux heating to zapala sie ten zielony kwadracik i odrazu gasnie, nawet sie pompka nie odzywa, czy mozna to jakos odpowietrzyc?
Dlaczego ciezko odpala po tym jak brakowalo paliwa? czy moze cos zjebalem jak odpalalem po zatankowaniu? czy moze cos sie zapowietrzylo i musze to odpowietrzyc? czy moze paliwo sie jakos cofa teraz? wczesniej palila normalnie.