Witajcie!
Mam poważny problem z samochodem.
Dzisiaj zabrałem się za regulację zaworów, gdyż nagle zaczęły grać niczym diesel.
Dzwoniącym winowajcą ukazał się drugi zawór wydechowy, od "przodu" silnika, który to spadł z trzonka zaworu i
można było nim swobodnie przesuwać, w lewo i prawo.
Okazało się, iż pękła "tulejka" ograniczająca i ustalająca położenie dźwigienki (widocznie na zdjęciach).
Przyznam szczerze, iż nie wiem co z tym fantem zrobić...
Nie jestem pewien, czy można dokupić taką tulejkę osobno, a tym bardziej jak to wszystko później
do kupy pozbierać...
Zastanawia mnie też powód, tego incydentu dużo możliwości, ale żadna nie jest pewna na 100%.
Udało mi się naprawić to prowizorycznie, używając blaszki ustalającej od silnika M20, tak polecił
mi znajomy, ale niestety nie wydaje mi się to dobrym rozwiązaniem, gdyż „konik” nie jest idealnie
„równo”, z trzonkiem zaworu...
Teraz pytanie można docelowo jakiś czas, w ten sposób użytkować auto?
Istnieje możliwość, że to odpadnie rozleci się etc?
Jak zabrać się do naprawy, co wymienić i ewentualnie sprawdzić, aby w przyszłości nie było takiej
niespodzianki.
Proszę o pomoc, gdyż auto użytkuję na co dzień i jest to mój jedyny obecnie środek lokomocji, a
nie chcę czegoś zepsuć jeżdżąc z takim „patentem”.
Jeżeli ktoś z Łodzi, okolic byłby w stanie mi pomóc byłbym niezmiernie wdzięczny.
Zdjęcia Zabawne zawory.
Pozdrawiam