Widzisz... ale przy takiej pogodzie jaka jest za oknem chyba szybciej i łatwiej jest Ci przystawić miernik i odczytać wynik, niż szukać cieni lub przejść albo spawów prawda? Nie skreślam auta malowanego, ale szczerość przede wszystkim. Jak będzie twierdził, że nic nie było nigdy robione a znajdziesz kit to weźmiesz? A z drugiej strony jak auto ma malowany element przez otarcie na parkingu to skreślisz?
Nie chodzi mi o całkowitą inspekcję całego auta - to zrobię sobie sam - ale tylko o to, że może już na pierwszy rzut oka widać, że nie warto tego brać. Przed dołączeniem do forum zrobiłem sobie taką wycieczkę ok. 480 km, bo jak dzwoniłem do gościa i pytałem jaki jest stan to zachwalał że och i ach... mówię mu, że mam do niego prawie 500 km i że na bmw to akurat się znam więc proszę o szczerość a on dalej że cacuszko... no to pojechałem i co się okazało na miejscu? Że gościowi należy się w....l bo zdjęcia były zrobione tak, żeby np. nie było widać oderwanych listewek, słon itd. itp. ogólnie okazało się że wrak... a na odchodne rzucił nam jeszcze: wy się może i znacie, ale przyjedzie ktoś kto się nie zna i kupi :D