Widzę że największą furorę (z aut dotyczących tematu - czyli E38) - robią foty kalifornijskiego E38 użytkownika mojocoggo z Bimmerforums... (nb. sprzedał go i pomyka teraz old schoolową Celicą z '74).
Wysilcie się trochę, panowie ;)
Czy to jest "german" - dyskutowałbym. Po pierwsze w Stanach ten termin jest nieznany (właściwie zastanawiam się, czy jest znany gdziekolwiek poza Polską ;D ).
Po drugie patrząc na jego stylistykę - dopatrzyłbym się tam co najmniej elementów cult i z pewnością JDM.
Prawda jest taka, że podobne elementy stylizacji stały się popularne w wielu różnych częściach świata i "kulturach samochodowych". Ponadto wiele pomysłów przenika z jednych kultur do drugich. W efekcie trudno dziś mówić o czystym "germanie" (cokolwiek by to nie znaczyło) - każdy musi sobie raczej sam powybierać elementy, które mu pasują.